Po ataku na burmistrza Chęcin. Są dwa zarzuty dla napastnika

We wtorek przed godziną 11 do pokoju Urzędu Gminy i Miasta w Chęcinach, gdzie burmistrz gminy – Robert Jaworski przyjmuje interesantów, przyszedł 44-letni mężczyzna. Według relacji świadków wyciągnął nóż, którym miał grozić burmistrzowi. Na widok narzędzia siedząca w pokoju kobieta w zaawansowanej ciąży zaczęła krzyczeć, jej podniesiony głos usłyszał wiceburmistrz, który przybiegł do pokoju. Jak dodają świadkowie burmistrz, jego zastępca i ciężarna pracownica urzędu zdołali wybiec z pomieszczenia, w którym zamknął się desperat. Wezwano policję. Po pół godzinie funkcjonariusze obezwładnili napastnika. Znaleziono przy nim nóż i pojemnik z łatwopalną cieczą.

Nikomu nic się nie stało. Jedynie niewielkich obrażeń głowy miał doznać 44-latek, który – jak opowiadali obecni przy zdarzeniu – miał uderzyć głową o biurko. Mężczyzna trafił na szpitalny oddział. We wtorek po przebadaniu został odwieziony do szpitala psychiatrycznego w Morawicy. Zdaniem lekarzy stan jego zdrowia nie pozwalał na przesłuchanie go przez policję.
W czwartkowy poranek śledczy uzyskali pisemną opinię od lekarzy, którzy wyrazili zgodę na przeprowadzenie z mężczyzną czynności. - 44-latek usłyszał dwa zarzuty: czynnej napaści na funkcjonariusza publicznego - co według przepisów prawa zagrożone jest karą od roku do 10 lat pozbawienia wolności. Drugi zarzut dotyczy wywierania przemocą lub groźbą wpływu na czynności urzędowe, za to przestępstwo grozi do 3 lat pozbawienia wolności - wyliczał prokurator Daniel Prokopowicz, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Kielcach.

Jak dodawał prokurator, 44-latek nie przyznaje się do winy i odmówił składania wyjaśnień. W czwartek ma być podjęta decyzją co do stosowania środków zapobiegawczych względem mężczyzny.