Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po kolejnym horrorze PGE VIVE zremisowało z Telekomem Veszprem

Paweł Kotwica
Anna Benicewicz-Miazga
W meczu piątej kolejki Ligi Mistrzów piłkarz ręcznych. PGE VIVE Kielce zremisowało z Telekomem Veszprem.

PGE VIVE Kielce - Telekom Veszprem 32:32 (16:15)

PGE VIVE: Szmal (1-60 min, 11 obron) - Strlek 5, Jachlewski 2 - Jurecki 3, Mamić 1, Bielecki 3 (3) - Zorman, Jurkiewicz - A. Dujszebajew 7, Lijewski 1 - Janc 4, Djukić 4 (2) - Aginagalde 2, Kus.

Telekom: Mikler (1-60 min, 12 obron) Alilović (na 3 karne, 0 obron) - Ugalde 1, Manaskow 2 - Ilić 5 (1), Accambray 1, Terzić - Lekai 4 - Tonnesen 6 - Gajić 3 (1), Marguc 3 (1) - Blagotinsek 5, Schuch, Nilsson 2, Sulić.

Karne. PGE VIVE: 5/7 (Mikler obronił rzut Bieleckiego, Djukić nie trafił w bramkę). Telekom: 4/5 (Szmal obronił rzut Ilicia).

Kary. PGE VIVE: 8 minut (Jurecki, Janc, Jachlewski, Jurkiewicz po 2). Telekom: 12 minut (Schuch czerwona i niebieska kartka za faul 60 minuta, Nilsson, Gajić, Ugalde, Blagotinsek, Terzićpo 2).

Sędziowali: Slave Nikołow, Gjorgji Naczewski (Macedonia).

Widzów: 4000.

Przebieg: 3:0, 3:1, 5:1, 5:3, 6:3, 6:5, 7:5, 7:6, 8:6, 8:7, 11:7, 11:10, 12:10, 12:12, 13:12, 13:14, 14:14, 14:15, 16:15 - 17:15, 17:16, 18:16, 18:17, 19:17, 19:18, 20:18, 20:19, 21:19, 21:20, 22:20, 22:21, 23:21, 23:22, 25:22, 25:25, 26:25, 26:26, 27:26, 27:27, 28:27, 28:28, 30:28, 30:30, 31:30, 31:31, 32:31, 32:32.

Po trzymającym w napięciu przez 60 minut dreszczowcu PGE VIVE zremisowało z Telekomem. To drugi remis kielczan w kolejnym meczu i znów nasz zespół, podobnie jak w spotkaniu z SG Flensburg-Handewitt, stracił ostatnią bramkę w ostatnich sekundach, ale końcówka meczu w niczym nie przypominała meczu sprzed tygodnia. Gdyby nie przestrzelonych kilka „setek”, w tym zmarnowany w końcówce karny gdyby nie kilka dziwnych decyzji sędziów z Macedonii...

Kilkanaście miesięcy temu obie drużyny spotkały się w niemieckiej Kolonii w finale Ligi Mistrzów, po niezapomnianym meczu i rzutach karnych wygrał zespół z Kielc. Przed niedzielnym meczem sytuacja naszego zespołu była niezbyt komfortowa, bo mistrzowie Polski w czterech meczach zgubili pięć punktów, natomiast Telekom wygrał wszystkie cztery spotkania. Nasi zawodnicy mieli trochę nóż na gardle, bo nie mogą sobie pozwalać na kolejne straty u siebie, nawet z tak mocnym rywalem, jak Telekom Veszprem.

Kielczanie zagrali bez kontuzjowanych Deana Bombaca i Filipa Ivicia, u gości uraz wyeliminował jedną z największych gwiazd, prawego rozgrywającego Laszlo Nagy’a. Do Kielc przyjechała ponad 300-osobowa grupa węgierskich kibiców.

Gospodarze zaczęli świetnie, od razu narzucając swoje warunki w obronie 5-1, którą świetnie wspierał Sławomir Szmal. Równie dobrze było w ataku, w którym błyszczał Alex Dujszebajew, kilka razy popisujący się nieprawdopodobnie trudnymi rzutami w stylu swojego ojca, Talanta. Szkoda dwóch kontr, w których nasi zawodnicy oddali piłkę w ręce rywali, tracąc bramki z rekontry. PGE VIVE odskakiwało na dwie, trzy bramki, mistrzowie Węgier dochodzili. Wystarczyło jednak, że od około 20 minuty gospodarze stracili skuteczność, kilka piłek odbił Roland Mikler, było też kilka strat i na prowadzenie wyszli goście. W końcówce tej części gry kilka piłek zmarnowali z kolei Madziarzy i do przerwy było plus jeden.

Po zmianie stron drużyny przez kilka minut odpowiadały sobie golem na gola, ale w 41 minucie po kolejnym fantastycznym rzucie Dujszebajewa „żółto-biało-niebiescy” odskoczyli na 25:22. Ale potem mieli 7 minut bez gola i Telekom doprowadził do remisu. Kibiców i naszych zawodników denerwowały niektóre decyzje sędziów z Macedonii, którzy na przykład nie widzieli ewidentnych obron w kole zawodników z Veszprem, głównie przy atakach Julena Aginagalde.

Kielczanie znów wzmocnili obronę i w 55 minucie, po przechwycie Blaża Janca i kontrze Manuela Strleka, wygrywali 30:28 i za moment mieli piłkę, ale Michał Jurecki trafił w poprzeczkę. Przy stanie 30:29 w 57 minucie Darko Djukić przy karnym posłał piłkę w reklamy.

Dwie i pół minuty przed końcem, po golu Dejana Manaskowa, znów był remis. W ostatnią minutę drużyny weszły przy remisie 31:31. Talant Dujszebajew wziął czas, a 26 sekund przed końcem czerwoną i niebieską kartkę za faul na Jureckim zobaczył Timuzsin Schuch. PGE VIVE miało rzut karny, wykorzystał go Karol Bielecki. Madziarzy mieli 20 sekund na przeprowadzenie akcji. Dograli piłkę do prawego skrzydła i Gasper Marguc trzy sekundy przed końcem spotkania pokonał Szmala...

W środę o godzinie 18.30 PGE VIVE gra w Płockumecz PGNiG Superligi. Potem nastąpi przerwa dla reprezentacji, a kolejny mecz Ligi Mistrzów 5 listopada w Paryżu.

W innych meczach grupy B: Celje Pivovarna Lasko - Mieszkow Brześć 33:33(18:15), Aalborg Handbold - Paris Saint-Germain Handball 26:33 (11:18), THW Kiel - SG Flensburg-Handewitt 20:20 (9:7).

Kolejność: 1. Telekom Veszprém 9 pkt, 2. Paris Saint-Germain 8, 3. SG Flensburg-Handewitt 6, 4. Mieszkow Brześć 5, 5. PGE Vive Kielce 4, 6. Celje Pivovarna Lasko 3, 7. THW Kiel 3, 8. Aalborg Handbold 2.

Handball Echo Dnia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie