Przypomnimy. 29 czerwca 2005 roku konwój wiózł do banku w Połańcu 850 tysięcy złotych. Niemal przed samą śluzą, w biały dzień drogę zajechało mu audi, a z tyłu przejazd zablokowało cinquecento. Padł strzał, na który konwojenci odpowiedzieli ogniem z pistoletu maszynowego. Obronili pieniądze, ranny został jeden z napastników.
Za udział w tym napadzie skazano już czterech mężczyzn. Główny oskarżony usłyszał wyrok 12 lat więzienia, kolejny dostał 9 lat więzienia, a mężczyzna, który zdaniem śledczych miał dostarczyć pistolety i pomóc dwóm innym w ucieczce za granicę - dwa lata i osiem miesięcy więzienia.
Czwarty skazany to 33-letni dziś kielczanin, który przez wymiarem sprawiedliwości ukrywał się w Anglii. Po zatrzymaniu zdecydował się na współpracę z prokuraturą i opowiedział nie tylko o szczegółach napadu, ale i wielu innych przestępstwach. Mężczyźnie sąd nadzwyczajnie złagodził karę do 2,5 roku więzienia.
Po napadzie na konwój bankowy przed wymiarem sprawiedliwości ukrywał się jeszcze jeden z podejrzewanych o udział w tym przestępstwie. To 31-latek, którego policja ujęła w maju tego roku. Mężczyzna przez siedem lat ukrywał się w Irlandii, od 2008 roku był wydany z nim Europejski Nakaz Aresztowania.
I to właśnie jego proces ruszył w czwartek. Mężczyzna nie przyznał się do popełnionych czynów. Na następnej rozprawie sąd przesłucha świadków. /pawie/
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?