MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Po operacji w szpitalu w Czerwonej Górze nie ma bólu

Iwona ROJEK, [email protected]
Przez specjalną pompę Kazimierz Kwiecień po usunięciu nerki otrzymuje środek znieczulający, podany przez Małgorzatę Knap (z lewej) i Izabelę Siudkę-Mudryk.
Przez specjalną pompę Kazimierz Kwiecień po usunięciu nerki otrzymuje środek znieczulający, podany przez Małgorzatę Knap (z lewej) i Izabelę Siudkę-Mudryk. Fot. Iwona Rojek
- Po operacji czuję się lepiej jak przed operacją, nic mnie nie boli - mówił wczoraj Mariusz Durlik, przywieziony z sali operacyjnej w Wojewódzkim Specjalistycznym Szpitalu im. Św. Rafała w Czerwonej Górze. - Niewielki przycisk umieszczony na moim ramieniu sprawia, że systematycznie dostarczany lek uśmierza ból.

Renata Szebla, kierownik Oddziału Anestezjologii i Intensywnej Terapii w szpitalu na Czerwonej Górze:

Renata Szebla, kierownik Oddziału Anestezjologii i Intensywnej Terapii w szpitalu na Czerwonej Górze:

- U nas ból jest monitorowany, tak jak temperatura czy ciśnienie. Aby się go pozbyć, stosujemy pompy do znieczulenia kontrolowanego, znieczulenia przykręgowe, nadtwardówkowe i bloki nerwowe. Skutki są rewelacyjne.

Pacjent kilkanaście minut po poważnej operacji nie zwijał się z bólu, tylko uśmiechnięty leżał i czytał książkę - Nawet nie wiedziałem, że można być operowanym w tak komfortowych warunkach - cieszył się. Pozostali chorzy byli także pozytywnie zdziwieni. - Dwa dni temu usunięto mi nerkę i nic mnie nie boli - mówił Kazimierz Kwiecień. - Myślałem, że nie będę mógł się poruszać ani kichnąć, że będzie mnie bolało przy każdym oddechu, a tu nic z tych rzeczy, czuję się bardzo dobrze.

Krzysztof Skowronek, dyrektor szpitala, mówi, że ubiegali się o certyfikat szpitala bez bólu po to, żeby ulżyć cierpiącym pacjentom. Taki certyfikat jako jeden z nielicznych szpitali zdobyli niedawno. Chorzy po rozległych operacjach klatki piersiowej czy brzucha bardzo cierpieli, ból często był nie do wytrzymania. Renata Szebla, kierownik Oddziału Anestezjologii i Intensywnej Terapii, dodaje, że zwykle bywało tak i podobnie jest w większości szpitali, że po wykonanej operacji swoją pracę kończyli chirurg i anestezjolog, a chory był przywożony do sali i zaczynało się jego potworne cierpienie. - Stosowane tabletki często działały tylko przez krótki czas. Chcieliśmy to zmienić i udało nam się - mów dr Szebla. - Mamy nowoczesne przyrządy i przede wszystkim doskonale przeszkolone pielęgniarki, które umieją zastosować pod okiem anestezjologa skuteczne leczenie bólu.

- A ból po oparzeniach, ciężkich urazach po wypadkach, otwarciach klatki piersiowej bywa nie do wytrzymania - mówi Małgorzata Knap, konsultant wojewódzki ds. pielęgniarstwa anestezjologicznego. - Tu, w naszym szpitalu w Czerwonej Górze zrobiliśmy wszystko, aby po operacjach pacjent przechodził rekonwalescencję bez bólu - podkreśla. - To znacznie ułatwia powrót do zdrowia, bo chory łatwiej oddycha, szybciej wstaje z łóżka, co zapobiega powikłaniom, takim jak zapalenie płuc czy zakrzepowe zapalenie żył. Izabela Siudak-Mudryk, pielęgniarka oddziałowa, mówi, że w niektórych przypadkach chory sam kontroluje dopływ środka znieczulającego przez naciśnięcie w razie potrzeby odpowiedniego przycisku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie