Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po proteście mieszkańców: W Lipniku podatek rolny w dół

/MLE/
Pełna sala podczas piątkowej sesji Rady Gminy w Lipniku. Po protestach mieszkańców o pięćdziesiąt procent radni obniżyli podatek rolny, który o tyle samo podnieśli.
Pełna sala podczas piątkowej sesji Rady Gminy w Lipniku. Po protestach mieszkańców o pięćdziesiąt procent radni obniżyli podatek rolny, który o tyle samo podnieśli. Michał Leszczyński
Po głośnej pikiecie mieszkańców przed Urzędem Gminy w Lipniku radni o połowę obniżyli podatek rolny.

Ze 125 złotych na 85 złotych, czyli do stawki sprzed ubiegłego roku w piątek radni gminy Lipnik (powiat opatowski) obniżyli podatek rolny. Domagała się tego grupa mieszkańców, która 1 marca przed Urzędem Gminy w Lipniku protestowała przeciwko podwyżce.

W listopadzie ubiegłego roku radni podnieśli podatek o pięćdziesiąt procent. Dopiero teraz nowa stawka wzbudziła niezadowolenie. W lutym mieszkańcy otrzymali nakazy zapłaty po nowych stawkach.
Protestujący mieszkańcy mówili, że pięćdziesięcioprocentowa podwyżka jest zbyt dotkliwa. - Nie jesteśmy przeciwni jakimkolwiek podwyżkom, ale niech będzie ona w rozsądnej granicy - argumentowali. - Po podwyżce podatek rolny w gminie Lipnik jest jednym z większych w regionie. Nasze rolnictwo jest za biedne na ponoszenie takich obciążeń.

Na piątkowej sesji radni jednogłośnie przyjęli uchwałę mówiącą o obniżce podatku do poziomu sprzed roku. Sam proces obniżki budził w urzędnikach wiele wątpliwości. Kwestią sporną było, czy można jej dokonać w czasie trwania roku podatkowego. W tej sprawie wypowiedziała się Regionalna Izba Obrachunkowa w Kielcach, pozytywnie opiniując uchwałę o zmianie.

Oprócz wysokiego podatku rolnego mieszkańcy są niezadowoleni z diet radnych, które wynoszą w Lipniku 900 złotych. Dla porównania w Opatowie 550 złotych, a w Sandomierzu 870. Nie budzą też zadowolenia pobory Józefa Buliry, wójta Lipnika w wysokości 12.100 złotych brutto. Dla porównania burmistrz Opatowa zarabia 8.600, a burmistrz Sandomierza 12.330. Zdaniem Adama Kaczora z komitetu protestacyjnego, to jedne z większych samorządowych wynagrodzeń w województwie świętokrzyskim. Grzegorz Przysucha i Maria Sudy, radni opozycyjni złożyli wniosek o uwzględnienie w programie sesji obniżki diet radnych i przewodniczącego o 450 złotych. Chcieli też zmniejszenia wynagrodzenie wójta do poziomu wynagrodzenia innych pracowników w Urzędzie Gminy w Lipniku. Jeszcze przed sesją, na posiedzeniu komisji wspólnej oraz na samej sesji trzynastu radnych odrzuciło wniosek Przysuchy i radnej Sudy.

Ponieważ ustalanie wysokości zarobków wójta i diet rajców leżą w kompetencjach rady gminy, Stanisław Mazur, przewodniczący rady powiedział, że obniżka uposażeń na razie nie będzie przedmiotem zainteresowania radnych. Przewodniczący nie uważa aby dieta radnych była za wysoka. Podobnie sądzi o wynagrodzeniu wójta. Mówi, że wójt dużo pracuje, a na swoim stanowisku ma spory staż i dlatego solidne wynagrodzenie uważa za zasadne.

Tymczasem Grzegorz Przysucha radny opozycyjny twierdzi, iż dieta radnego to nic innego jak wynagrodzenie za utracone korzyści wskutek pracy na rzecz społeczeństwa.

- Czy 900 złotych za udział w jednej sesji w miesiącu rekompensuje utracone korzyści? - pytał.
Teresa Dziekańska, wiceprzewodnicząca rady mówiła też o woli współpracy rady z mieszkańcami.
- Przecież jesteśmy otwarci na rozmowy. Nasze gminne sprawy powinniśmy załatwiać tu, przy tym stole, a nie na forum publicznym - podkreślała. - Proszę nie nazywać nas złodziejami. Nikogo nie okradamy. Nie zasługujemy na takie traktowanie.

Podczas protestu 1 marca tłum w stronę lipnickiej władzy skandował "złodzieje".
Radna Jolanta Sierant potwierdziła, że wysokość diety 900 złotych jest za duża. - Będziemy mówić o jej zmniejszeniu, ale dopiero w terminie późniejszym.

Adam Kaczor z komitetu protestacyjnego jest zadowolony z obniżki podatku. - Mamy też inne postulaty. Mam nadzieję, że strach przed utratą władzy działa radnym na wyobraźnie.
Podczas protestu 1 marca Kaczor nawoływał do przeprowadzenia referendum nad odwołaniem nie tylko wójta ale również całej rady.

Jak wyliczył przewodniczący Stanisław Kaczor, w związku z obniżką podatku, do budżetu gminy wpłynie 300 tysięcy złotych mniej.

- Brakującej kwoty musimy poszukać w innym miejscu, może nawet kosztem różnych inwestycji - przekonywał.

W piątkowej sesji licznie wzięli udział mieszkańcy gminy Lipnik. Na co dzień sesje nie cieszą się takim powodzeniem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie