Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po tragicznym wypadku w Miedzianej Górze, w którym zginęły trzy siostry i dziecko: obrońcy kierowcy ciężarówki chcą uniewinnienia

Elżbieta Zemsta
Elżbieta Zemsta
Elżbieta Zemsta
O uniewinnienie wnoszą obrońcy 24-letniego kierowcy ciężarowego renaulta oskarżonego w procesie dotyczącym tragicznego wypadku w Miedzianej Górze w 2018 roku.

Wówczas po zderzeniu ciężarówki z volkswagenem polo zginęły trzy siostry i dwuipółletnia dziewczynka, córka jednej z kobiet. Proces w tej sprawie zbliża się ku końcowi, wyrok ma zapaść 30 czerwca.

Dramat rozegrał się w maju 2018 roku. Na drodze w Miedzianej Górze doszło do zderzenie ciężarówki i volkswagena. Z ustaleń policji wynikało, że osobowy volkswagen polo jadący w kierunku Piotrkowa nagle z nieustalonych przyczyn rozpoczął manewr skrętu w lewo z krajowej drogi numer 74 w kierunku miejscowości Ciosowa. W trakcie tego manewru polo wjechało wprost pod koła ciężarowego renaulta, którym kierował trzeźwy 21-letni mieszkaniec powiatu opatowskiego. Osobowym polo podróżowały trzy kobiety i dwuipółletnie dziecko. Dwie kobiety zginęły na miejscu, w nocy w szpitalu zmarła 25-latka i dwuipółletnia dziewczynka. Trzy dorosłe kobiety były siostrami, pochodziły z Makoszyna w gminie Bieliny.

W śledztwie ustalono, że 24-letni dziś kierowca ciężarówki poruszał się z prędkością o około 40 km/h wyższą niż maksymalna dozwolona (50 km/h) i tym samym pozbawił się możliwości uniknięcia zderzenia z volkswagenem. Prokurator przedstawił mężczyźnie zarzut umyślnego naruszenia zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym i nieumyślnego spowodowania śmiertelnego wypadku drogowego. Może mu grozić do 8 lat więzienia.

Proces przed Sądem Rejonowym w Kielcach toczy się od blisko trzech lat. Przesłuchano świadków, biegłych i ekspertów z różnych dziedzin. Na dwóch ostatnich terminach sąd odbierał końcowe głosy stron. Prokurator żąda dla 24-latka czterech lat bezwzględnego więzienia oraz zakazu prowadzeni pojazdów na okres czterech lat.

Z kolei obrońca oskarżonego, mecenas Marcin Chodkowski chce uniewinnienia swojego klienta. - W naszej ocenie opinia biegłego z zakresu ruchu drogowego, na podstawie której sformułowano zarzuty względem oskarżonego, jest wykonana w sposób niewłaściwy. Biegły nie był na miejscu zdarzenia, swoje wyliczenia opierał jednie na szkicach policji, bazował na zdjęciach satelitarnych, nie wykonano odpowiednich pomiarów. Na podstawie tak sporządzonej opinii nie można stwierdzić o winie 24-latka – tłumaczył adwokat.

Obrońcy oskarżonego zgadzają się jedynie z biegłym w kwestii tego, że to kierująca volkswagenem polo naruszyła zasady ruchu drogowego nie ustępując pierwszeństwa przejazdu ciężarowemu renaultowi. W ocenie biegłego zderzenia pojazdów nie udałoby się uniknąć nawet gdyby ciężarówka jechała z przepisową prędkością 50 km/h, bo droga hamowania była zbyt krótka. Biegły jednak dodał, że być może wówczas kierująca polo miałaby więcej czasu na reakcję.

- Doszło do olbrzymiej tragedii, ale winą za to nie można obarczyć tylko kierowcy renaulta. Co gdyby jednak kierująca volkswagenem przeżyła wypadek? Wtedy oboje z 24-latkiem zasiadaliby na ławie oskarżonych? - pytał retorycznie drugi obrońca 24-latka.

Wyrok ma zapaść 30 czerwca.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie