Do tragedii doszło dwa lata temu w Zawichoście, poszkodowany 33-latek zmarł. Sąd skazał 20-latka, który kierował autem, na rok więzienia w zawieszeniu na cztery lata oraz dożywotnio zakazał mu prowadzenia pojazdów.
Chodzi o wypadek, do którego doszło około godziny 2 nad ranem w Nowy Rok 2019. Policjanci dostali wówczas sygnał o mężczyźnie leżącym na ulicy Plażowej w Zawichoście (okolice bulwarów Wiślanych). Stróże prawa ustalili, że mężczyzna to 33-letni mieszkaniec tej miejscowości.
Na miejscu ustalono, że człowiek został potrącony przez samochód. Kierowca odjechał z miejsca. Późnym popołudniem tego samego dnia policjanci informowali, że w sprawie zatrzymano dwóch mężczyzn – wtedy 57-latka i jego wówczas 18-letniego syna. Z ustaleń prokuratury wynika, że samochód którym jechało łącznie pięć osób, najechał na leżącego na jezdni 33-latka. - Po zdarzeniu kierowca zatrzymał się i wraz z dwojgiem pasażerów wysiadł z pojazdu. Następnie wszyscy oddalili się z miejsca zdarzenia nie udzielając pomocy pokrzywdzonemu – informowała po zdarzeniu prokuratura.
Inny kierowca odnalazł leżącego i wezwał pomoc, ale życia 33-latka nie udało się uratować. Popołudniem tego samego dnia policjanci odnaleźli citroena, który brał udział w wypadku i zatrzymali 57-latka oraz jego 18-letniego syna. Ojca przesłuchano jako świadka, syn usłyszał zarzuty. Śledczy wyjaśniali, że ustalenia biegłych wykazały, że to nastolatek kierował samochodem, a po wypadku on i pasażer pojazdu, chociaż wiedzieli co się zdarzyło, nie udzielili pomocy rannemu pieszemu, mogąc to uczynić bez narażania siebie i innych osób. Chłopak usłyszał dwa zarzuty: spowodowania wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym i ucieczki z miejsca zdarzenia oraz drugi dotyczący nieudzielenia pomocy rannemu pieszemu. Przed prokuratorem nastolatek nie przyznawał się do winy. Zarzut nieudzielenia pomocy rannemu usłyszał jeden z pasażerów pojazdu.
Proces w tej sprawie toczył się przed Sądem Rejonowym w Sandomierzu. Podczas głosów stron prokurator wnosił o trzy i pół roku więzienia i dożywotni zakaz kierowania pojazdami. Dla drugiego z oskarżonych prokurator wnosił o rok więzienia z czasowym zawieszeniem na okres próby trzech lat.
Wyrok zapadł w środę, 3 lutego. - Sąd uznał 20-latka za winnego obu zarzucanych mu aktem oskarżenia czynów i stosując nadzwyczajne złagodzenie kary (z uwagi na młody wiek oskarżonego i uprzednią niekaralność przyp. red.), w wyroku łącznym wymierzył mu karę roku więzienia w zawieszeniu na cztery lata. Dodatkowo sąd dożywotnio zakazał mężczyźnie prowadzenia pojazdów mechanicznych. Oskarżony ma zostać objęty nadzorem kuratorskim. Drugi z oskarżonych usłyszał wyrok 8 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata. Obaj mają zapłacić po ponad dwa tysiące złotych jako zadośćuczynienie dla rodziny pokrzywdzonego oraz zapłatę ponad 4,5 tysiąca kosztów sądowych od obu oskarżonych – wyliczał sędzia Tomasz Durlej, rzecznik prasowy do spraw cywilnych Sądu Okręgowego w Kielcach. Wyrok nie jest prawomocny.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?