Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pochodzący z Kielecczyzny ksiądz arcybiskup Henryk Jagodziński po raz pierwszy spędził Wielkanoc w Ghanie [ZDJĘCIA]

Dorota Kułaga
Dorota Kułaga
Pochodzący z diecezji kieleckiej, z parafii Małogoszcz, ksiądz arcybiskup Henryk Jagodziński po raz pierwszy spędził Wielkanoc w Akrze.
Pochodzący z diecezji kieleckiej, z parafii Małogoszcz, ksiądz arcybiskup Henryk Jagodziński po raz pierwszy spędził Wielkanoc w Akrze. Fot. Archiwum prywatne
Pochodzący z diecezji kieleckiej, z parafii Małogoszcz, ksiądz arcybiskup Henryk Jagodziński po raz pierwszy spędził Wielkanoc w Akrze. W ubiegłym roku został mianowany przez papieża Franciszka nuncjuszem apostolskim w Ghanie.

- Były to moje pierwsze Święta Wielkanocne w Ghanie - relacjonuje nam ksiądz arcybiskup Henryk Jagodziński. - Na zaproszenie J.E. Johna Bonaventure Kwofie, arcybiskupa Akry, stolicy kraju, brałem udział w świętym Triduum Paschalnym w katedrze w Akrze. Przewodniczyłem Mszy Świętej Wieczerzy Pańskiej w Wielki Czartek, Mszy Wigilii Paschalnej w Wielką Sobotę i w Niedzielę Zmartwychwstania w uroczystej sumie o godzinie 9:30. Może to się wydać dziwne, że suma zamiast o 12, jak jesteśmy przyzwyczajeni w Polsce, jest tutaj o 9:30. Otóż, o 12 byłoby dość, żeby nie powiedzieć, za gorąco. Zasadniczo msze niedzielne, w normalnych warunkach trwają tutaj około trzech godzin. Msza niedzielna dla katolików jest tutaj głównym wydarzeniem dnia. Teraz, ze względu na pandemię, wprowadzono pewne ograniczenia i zasadniczo, msza święta niedzielna nie przekracza dwóch godzin.
Kiedy rozmawiamy o świętach w poszczególnych krajach, zazwyczaj pada pytanie o jakieś specjalne zwyczaje, które odróżniają te święta od tego, do czego przyzwyczailiśmy się w Polsce. Może zacznę wymieniać, czego nie ma w Ghanie. Nie robi się grobu Pana Jezusa, nie ma poświęcenia pokarmów w Wielką Sobotę, nie ma lejka w poniedziałek wielkanocny, nie ma babek wielkanocnych, makowców, serników ani jakichś szczególnych potraw. Nawet w handlu nie widać inwazji zajączków i czekoladowych jajek. Zachodzi więc pytanie, co zatem jest.

- Jest za to nabożne skupienie i przeżywanie tej wielkiej tajemnicy wiary jaką jest Zmartwychwstanie Pańskie w duchu głębokiej modlitwy. Można powiedzieć, że wszystko odbywa się prawie tak, jak to przewiduje Mszał rzymski. Moje uczestnictwo w Wielkim Tygodniu rozpoczęło się od Mszy Świętej Krzyżma Świętego, która miała miejsce w środę, o godzinie 10. Ta Msza powinna odbyć się w wielki czwartek rano. W wielu krajach jednak przekładana jest na środę lub wtorek, jak to jest tłumaczone, ze względu na racje duszpasterskie, aby dać więcej czasu księżom na przygotowanie Liturgii Wieczerzy Pańskiej w czwartek - dodaje ksiądz Henryk Jagodziński.

Na Mszy Krzyżma Świętego katedra w Akrze była wypełniona kapłanami, którzy zajmowali prawie 2/3 katedry. Licznie przybyły także siostry zakonne. - Ilekroć byłem w tej katedrze, zawsze zachwycało mnie staranne przygotowanie liturgii oraz wykonanie pieśni przez chór katedralny. I tym razem chór postarał się, aby uświetnić liturgię, wykonując Sanctus i Agnus Dei po łacinie. Pośród zgromadzonych kapłanów, oprócz mnie było jeszcze dwóch Polaków: ojciec Marek ze Zgromadzenia Słowa Bożego oraz ojciec Krzysztof, salezjanin. Ciekawostką natomiast było to, że oleje, które miały być poświęcone znajdowały się w kilkunastu szklanych dzbanach, a nie w dwóch naczyniach, jak to odbywa się w Polsce czy Rzymie - wyjaśnia kapłan pochodzący z diecezji kieleckiej, nuncjusz apostolski w Ghanie.

W Wielki Czwartek, na początku liturgii, zajęte były tylko pierwsze ławki, później prawie się zapełniły. I tego dnia były też śpiewy łacińskie, ale też i angielskie. Przede wszystkim wspaniałe Gloria in excelsis Deo. Pod koniec liturgii nastąpiło przeniesienie Najświętszego Sakramentu do ciemnicy, która wyglądała raczej skromnie.

W Wielki Piątek, droga krzyżowa miała miejsce o godzinie 7 rano. - Ze względu na pandemię, ministranci z krzyżem i świecami nie przemieszczali się od stacji do stacji, lecz stanęli na środku prezbiterium, gdzie przy kolejnej stacji, ministrant trzymał w dłoniach odpowiedni obraz, który był mu sukcesywnie podawany. Sama forma modlitw i rozważań, była taka jak w Polsce, tylko oczywiście po angielsku. Liturgia Wielkiego Piątku, rozpoczęła się o godzinie 15, którą poprzedziła koronka do Miłosierdzia Bożego. Przy adoracji krzyża, tylko ja i arcybiskup ucałowaliśmy krzyż, ze względu na pandemię, pozostali uczestniczy oddali cześć drzewu krzyża świętego, na którym zawisło zbawienie, przez ukłon. Podobnie jak w Polsce, ta liturgia zgromadziła największą liczbę wiernych - relacjonuje nam ksiądz arcybiskup.

Liturgia wielkiej soboty, która miała się rozpocząć o godzinie 19, została poprzedzona koronką do Bożego Miłosierdzia. Zresztą, w samej katedrze, w kaplicy Najświętszego Sakramentu, która znajduje się za głównym ołtarzem, umieszczona jest nad ołtarzem wielka kopia obrazu Miłosierdzia Bożego, w wersji wileńskiej, autorstwa Eugeniusza Kazimirowskiego. Wszystkie ławki w katedrze były zajęte, a prawie wszyscy uczestnicy Mszy świętej, w tym dniu pojawili się ubrani na biało, na pamiątkę chrztu świętego. Poświęcenie ognia rozpoczęło się przed drzwiami katedry, na tle ciemnego nieba. Potem już z Chwała na wysokości wszystko się rozjaśniło. Dzisiaj już zaczęto używać tradycyjnych instrumentów, jak bębny i grzechotki. Jednak nie zabrakło i śpiewów łacińskich w trakcie obrzędów poświęcenia wody. Paschał został umieszczony na dwumetrowym stojaku, także ksiądz proboszcz musiał się wspinać po drabinie, aby go tam umieścić. Oczywiście, w kościołach w Ghanie są surowo przestrzegane obostrzenia związane z pandemią. Nikt nie może wejść do świątyni bez maseczki, pomiaru temperatury oraz bez umycia rąk. Natomiast raczej nikt nie wierzy w obecność wirusa w wodzie święconej, toteż wierni zostali obficie pokropieni po obrzędzie poświęcenia wody. Jako pieśń na komunię, chór po mistrzowsku wykonał alleluja z „Mesjasza” G.F. Händla. Całe zgromadzenie powstało z wrażenia - dodaje.

- Niedzielna suma była bardzo uroczysta, tak jak w sobotę, wszyscy przyszli ubrani na biało. Śpiewy były niezwykle uroczyste. Msza trwała wyjątkowo ponad dwie godziny, z czego pół godziny zajęły życzenia i ogłoszenia parafialne. Według tutejszego zwyczaju, do prezbiterium przyszło około dziesięciu osób, które obchodziły tego dnia urodziny, którym odśpiewano tradycyjne „Happy Birthday”. Czuło się autentyczną radość ze Zmartwychwstania Pańskiego. Wielka radość z przeżycia spotkania z Jezusem, w trakcie tych wspaniałych Świąt. Były to naprawdę wyjątkowe święta, chociaż tak daleko od Polski, z którą modlę się każdego dnia - podkreśla arcybiskup Henryk Jagodziński.

Ksiądz Henryk Jagodziński urodził się 1 stycznia 1969 roku w Małogoszczu w powiecie jędrzejowskim. Pochodzi z parafii Małogoszcz w diecezji kieleckiej. Skończył Wyższe Seminarium Duchowne w Kielcach, święcenia prezbiteratu przyjął 3 czerwca 1995 roku. Pracował między innymi w parafii świętego Brata Alberta w Busku-Zdroju. Od 1997 roku przebywał w Rzymie. Studiował prawo kanoniczne na uniwersytecie Santa Croce - uzyskał tytuł doktora oraz w Szkole Dyplomacji Watykańskiej.

1 lipca 2001 roku rozpoczął służbę dyplomatyczną Stolicy Apostolskiej. Posługiwał na placówkach dyplomatycznych na Białorusi, w Chorwacji, w Sekcji ds. Relacji z Państwami Sekretariatu Stanu Stolicy Apostolskiej, jak również na placówkach dyplomatycznych w Indiach, w Bośni i Hercegowinie.

Arcybiskup nominat jest doktorem Prawa Kanonicznego. Zna kilka języków obcych: włoski, francuski, angielski, chorwacki, rosyjski, hiszpański. Jest autorem wielu książek i publikacji o tematyce religijnej.

od 7 lat
Wideo

Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie