Spółdzielnia Mieszkaniowa Wichrowe Wzgórze podniosła czynsze swoim kupcom. Niektórym nawet o 500 złotych. - Teraz, w kryzysie? Chcą nas zrujnować? - pytają poirytowani właściciele sklepów.
Informacja o nowych czynszach dotarła do kupców w połowie miesiąca. Faktury za luty opiewały już na nowe kwoty.
O 500 ZŁOTYCH
- W moim przypadku to 500 złotych więcej - mówi właścicielka sklepu z bielizną w osiedlu Świętokrzyskim. - Tyle samo dostała krawcowa obok. - Przecież to bardzo dużo. Jak można dzisiaj, kiedy rynek jest z powodu kryzysu tak biedny, dawać nam takie podwyżki?
- Kiedy poszłam do administracji protestować, usłyszałam, że jak mi się nie podoba, mogę zamknąć sklep - mówi Anna Romaniec.
Właściciel księgarni Marian Kubik także dostał podwyżkę o 500 złotych. - I to w księgarni, przy minimalnym ruchu. A przecież jednocześnie poszedł w górę prąd, wyższe są składki na ubezpieczenie społeczne. Niestety, przy takich stawkach pewnie nie pozostanie mi nic innego, jak zamknąć lokal i szukać innego - stwierdza.
Kubik jest radnym miejskim, więc do niego przyszli po pomoc inni kupcy. - Chcieli, żebyśmy zorganizowali jakiś protest. Ludzie są zrozpaczeni, bo te podwyżki są bardzo wysokie - mówi.
Od prezesa spółdzielni Krystyny Lipko usłyszał, że podwyżek nie było od 2002 roku, a teraz muszą być.
- Od dwóch lat spółdzielnia ma obowiązek płacenia podatku dochodowego, tyle że ze względu na dobrą sytuację materialną mieliśmy go z czego pokrywać - wyjaśnia prezes Lipko.- Podwyżki są bardzo różne. Dzierżawcy parkingów płacą na przykład nie 0,77, ale 0,84 złotego - informuje.
Prezes przyznaje, że najbardziej ceny poszły w górę w pawilonie przy Jeziorańskiego 77. - Niedawno przeprowadzono tam remont: wymieniono okna, drzwi, jest nowa elewacja. To kosztowało około 290 tysięcy złotych - wyjaśnia Lipko.
NIECH SIĘ ODWOŁUJĄ
Zarząd spółdzielni, z panią prezes na czele, wnioskował do Rady Nadzorczej o zwiększenie czynszów, a ta wniosek przyjęła.
Kupcy nie kryją oburzenia. - To radni miejscy zmniejszają kupcom na bazarach opłaty, bo wiedzą, jaki jest kryzys, a nas nasza własna spółdzielnia tak traktuje? - pytają.
Prezes Lipko radzi wszystkim niezadowolonym pisanie odwołań do Rady Nadzorczej. - Każdy musi przedstawić swą sytuację. Rada zbierze się w marcu - informuje prezes. Podwyżki na osiedlu dotknęły około 200 osób.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?