Podwyżki płac i wzrost zatrudnienia w starachowickich firmach

Podwyżki wynagrodzeń dla pracowników od maja ubiegłego roku negocjują z zarządem zakładu związki zawodowe. Przewodniczący Komisji Międzyzakładowej NSZZ "Solidarność" Jan Seweryn informuje, że rozmowy w sprawie podwyżki płac są na już na finiszu. Najprawdopodobniej już w przyszłym tygodniu może dojść do podpisania porozumień w tej sprawie. Dzięki temu wszystkim pracownikom wynagrodzenie wzrośnie średnio o 110 złotych.

- My postulowaliśmy o podwyżkę w wysokości 150 złotych dla każdego zatrudnionego w PKC. Jednak pracodawca odrzucił ten wariant. Pracownicy otrzymają zatem podwyżki od 82 do 200 złotych brutto - dodaje.

Od czego będzie zależała wysokość podwyżki? - W dużej mierze od charakteru wykonywanej pracy, od specyfiki stanowiska, a także o predyspozycji osobowościowych, które wpływają na uszeregowania wykonywanego stanowiska w grupie - odpowiada przewodniczący Seweryn.

Jednak najwięcej pracowników otrzyma najniższą podwyżkę w wysokości 82 złotych brutto. - Jest to niewielka kwota tym bardziej, że firma PKC inwestuje i przejęła niemieckie przedsiębiorstwo SEGU, która działa na terenie Niemiec Polski i Ukraina - podkreśla Jan Seweryn.

Związki zawodowe domagają się także wzrostu wynagrodzeń dla pracowników zatrudnionych w działającej nieopodal zakładu PKC Group fabryce MAN-a, gdzie od lutego zatrudnienie wzrosło o ponad 200 osób. Obecnie w zakładzie załoga liczy około 1600 osób.

- Postulujemy, aby w MAN-ie pracownicy otrzymali podwyżki w wysokości 300 złotych. Rozmowy w tej sprawie będziemy prowadzić z zarządem firmy w połowie marca - informuje Jan Seweryn.

Tymczasem, jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, od czerwca ruszy w fabryce MAN-a produkcja autobusów piętrowych. Od kwietnia zaś z zakładu ma wyjeżdżać 14 autobusów dziennie.