W regionie buskim Wielkanoc tradycyjnie była świętem rodzinnym, spędzanym wśród najbliższych. W Wielką Sobotę pokarmy święciło ponad 92 procent Polaków, a dla buskiego radnego Witolda Gajewskiego był to dzień szczególny. Po raz pierwszy maszerował do kościoła razem z małymi wnuczkami, Mają i Mileną.
- Dziewczynki miały swoje koszyczki. Jak każe tradycja, każdy z cukrowym barankiem, kolorowymi pisankami, chrzanem i kiełbasą. Wnuczki przeżywały bardzo tę święconkę, a ja debiutowałem... w roli superbelfra - przyznał eks-burmistrz, nauczyciel z zawodu.
Wielkanocną Niedzielę wierni rozpoczęli od mszy rezurekcyjnych. A po uroczystym śniadaniu były spotkania w gronie rodzinnym, przy suto - mimo kryzysu - zastawionych stołach. Po kilku słonecznych, prawdziwie wiosennych dniach, wczoraj popsuła się pogoda. Zrobiło się chłodniej, niebo przysłoniły ciemne chmury. Choć deszcz w lany poniedziałek... to także część wielkanocnej tradycji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?