Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pogrzeb Ryszarda Szurkowskiego. Piękna homilia księdza Zbigniewa Kurasa. Wzruszające słowa Andrzeja Piątka [ZDJĘCIA]

Dorota Kułaga
Dorota Kułaga
W Wierzchowicach koło Świebodowa na Dolnym Śląsku odbył się pogrzeb byłego znakomitego kolarza Ryszarda Szurkowskiego. Żegnały go tłumy. Mszę świętą koncelebrowaną odprawił między innymi ksiądz Zbigniew Kuras z diecezji sandomierskiej (drugi z prawej).
W Wierzchowicach koło Świebodowa na Dolnym Śląsku odbył się pogrzeb byłego znakomitego kolarza Ryszarda Szurkowskiego. Żegnały go tłumy. Mszę świętą koncelebrowaną odprawił między innymi ksiądz Zbigniew Kuras z diecezji sandomierskiej (drugi z prawej). Fot. Pawel Relikowski/Polska Press
W sobotę, 13 lutego, w Wierzchowicach koło Świebodowa na Dolnym Śląsku odbył się pogrzeb byłego znakomitego kolarza Ryszarda Szurkowskiego. Żegnały go tłumy. Mszę świętą koncelebrowaną odprawił między innymi ksiądz Zbigniew Kuras z diecezji sandomierskiej, który jest kapelanem Polskiego Związku Kolarskiego.

Największa sława polskiego kolarstwa w historii, dwukrotny wicemistrz olimpijski, trzykrotny mistrz świata amatorów i dwunastokrotny mistrz Polski, trener, działacz sportowy, były prezes Polskiego Związku Kolarskiego zmarł 1 lutego w wieku 75 lat.

Ceremonia pożegnalna Ryszarda Szurkowskiego, z udziałem władz państwowych, odbyła się 5 lutego w Świątyni Opatrzności Bożej w Warszawie. Obecni na niej byli rodzina i przyjaciele zmarłego. Mszy przewodniczył ksiądz biskup Marian Florczyk z diecezji kieleckiej, delegat Konferencji Episkopatu Polski do spraw duszpasterstwa sportowców. Razem z nim koncelebrowali ją ksiądz Edward Pleń i ksiądz Zbigniew Kuras z diecezji sandomierskiej.

Pogrzeb Ryszarda Szurkowskiego odbył się w sobotę, 13 lutego, w Wierzchowicach, rodzinnej miejscowości utytułowanego kolarza, legendy polskiego sportu. Homilie wygłosił ksiądz Zbigniew Kuras z diecezji sandomierskiej, który jest proboszczem w parafii pod wezwaniem świętego Wawrzyńca w Olbierzowicach w gminie Klimontów w powiecie sandomierskim. Wcześniej był związany między innymi z Ostrowcem Świętokrzyskim, założył Parafialny Klub Sportowy COR Ostrowiec i odkrył talent Piotra Zielińskiego, który długo ścigał się we Francji. Ksiądz Kuras był dobrym znajomym Ryszarda Szurkowskiego.

- Myśleliśmy, że jest nie do zdarcia. Pewnie jeszcze długo by tak było, gdyby nie kolarska kraksa. Zawsze mówił, że po wypadkach się otrzepał i jechał dalej. Tym razem tak nie było. Za tą kraksą przyszły inne problemy zdrowotne... Ryszard nie był celebrytą. Rozmawiał z każdym człowiekiem. Chętnie dzielił się sobą. Do dziś ludzie w Górach Świętokrzyskich go pamiętają, jak się zatrzymywał przy trasie i rozmawiał z nimi. Oni się dziwili, czy to ten prawdziwy Szurkowski - mówił w czasie mszy ksiądz Zbigniew Kuras, kapelan Polskiego Związku Kolarskiego, cytowany przez sportowefakty.wp.pl.

Przypomnijmy, że Ryszard Szurkowski po zakończeniu kariery zawodniczej i trenerskiej wielokrotnie bywał w województwie świętokrzyskim, między innymi przy okazji Wyścigu Solidarności i Olimpijczyków oraz Wyścigu Szlakiem Walk Majora Hubala.

W maju 2018 roku Ryszard Szurkowski doznał poważnych obrażeń w wyniku upadku, do którego doszło podczas amatorskiego wyścigu weteranów w niemieckiej Kolonii. Przeszedł cztery operacje, od tego czasu poruszał się na wózku inwalidzkim. Niedawno wykryto u niego nowotwór żołądka. Wybitny sportowiec zmarł rano 1 lutego w szpitalu w Radomiu.

O odejściu Mistrza wspomniał na swoim profilu na Facebooku pochodzący z Kielecczyzny znany trener kolarstwa Andrzej Piątek, który odwoził mistrza do szpitala w Radomiu.

- Kiedy dwa tygodnie temu odwoziliśmy Cię z Iwonką do szpitala, byliśmy pewni, że za kilka dni Cię odbierzemy. Nawet wtedy gdy okazało się, że jest źle byłem przekonany, że będziesz walczył i zwyciężysz. Przecież do tego nas przyzwyczaiłeś. Bóg jednak chciał inaczej...- napisał Andrzej Piątek.

A wcześniej wyraził wdzięczność za pomoc, na którą zawsze mógł liczyć i przekazaną wiedzę. - Nauczyłeś mnie sportowej determinacji, konsekwencji i wiary w osiągniecie celu. Tak jak Ty, zawsze wierzyłem że można, jeśli się tylko bardzo chce. Pokazywałeś to zawsze, wtedy kiedy byłeś zawodnikiem, trenerem, szefem szkolenia, prezesem a szczególnie w ostatnich latach, kiedy przydarzył Ci się ten nieszczęśliwy wypadek i walczyłeś o powrót do zdrowia.

Jestem Ci wdzięczny za to, że zawsze mogłem na ciebie liczyć, bez względu na to czy potrzebowałem zwykłej trenerskiej rady czy prosiłem o pomoc w dużo poważniejszych sprawach. Zawsze tak samo chętnie służyłeś bezinteresowną pomocą. Jestem Ci wdzięczny za wiarę w ludzi i szacunek do ludzi. Dla Ciebie przede wszystkim liczył się człowiek, nie własny wizerunek i dobra materialne. Na dzisiejszej mszy ksiądz mówił, że nigdy się nie wywyższałeś i nie wstydziłeś się rozmawiać czy pokazywać ze zwykłymi ludźmi. Bez względu na to kim są. Tak, to prawda. Ja najlepiej coś o tym wiem - napisał Andrzej Piątek.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie