Nissana, którym kierował Ślązak, policja zatrzymała do kontroli, bo przekroczył dozwoloną prędkość o 32 kilometry na godzinę.
- Funkcjonariusze chcieli ukarać kierowcę 200 złotowym mandatem, a on w zamian za to, żeby tego nie robili, dał im 50 złotych - opowiada Jarosław Ciźla, oficer prasowy sandomierskiej policji.
Mundurowi powiadomili swoich przełożonych o próbie skorumpowania . Kierowca nie trafił do policyjnego aresztu, bo nie pozwolił na to lekarz, ale i tak 55-latka czeka proces.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?