Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Policjant ze Starachowic jeździł bez prawka, bo nikt go o nie nie pytał

M.K.
Pięciu policjantów z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej w Radomiu ponownie będzie zeznawać w sprawie swojego kolegi ze Starachowic, który przez blisko rok pełnił służbę na motocyklu nie mając uprawnień do kierowania tym pojazdem.

Nieprawdopodobne...

Sprawa, o której już pisaliśmy, wyszła na jaw latem 2013 roku. Po donosie do komendy wojewódzkiej policjantem zainteresowali się policjanci z Wydziału Kontroli komendy w Kielcach, a podejrzenia potwierdziły się.

W zeszłym roku sprawa trafiła do Sądu Rejonowego w Starachowicach. Policjant został oskarżony o niedopełnienie obowiązku służbowego przez niepoinformowanie przełożonego o braku prawa jazdy. Wraz z nim na ławie oskarżonych zasiada naczelnik starachowickiej drogówki, oskarżony o niedopełnienie obowiązków służbowych. Prokurator policzył, że funkcjonariusz w pełnił służbę na motocyklu 110 razy: 78 razy w Starachowicach i 32 razy w Radomiu, gdzie pracował wcześniej. 59 wykroczeń zdążyło się przedawnić.

Nie dogadali się?

W piątek odbyła się kolejna rozprawa w tej sprawie. Zaznawało dziewięcioro świadków, w tym były komendant starachowickiej policji, który odszedł do pracy w Skarżysku na pół roku przed tym, jak sprawa wyszła na jaw. Zeznania złożył też policjant ze starachowickiej komendy, który jako pierwszy - na wiosnę 2013 roku - zorientował się, że jego kolega nie ma w prawie jazdy wpisanej kategorii A. Wtedy myślał, że jest to błąd w systemie, bo zainteresowany miał powiedzieć podczas rozmowy telefonicznej, że zdał egzamin. Oskarżony natomiast w piątek stwierdził, że już wówczas poinformował, że nie ma kategorii A, tylko problemy z zasięgiem telefonu sprawiły, że kolega źle zrozumiał.

Mnóstwo sprzeczności

Najciekawsze były jednak zeznania pięciu policjantów z radomskiej drogówki, gdzie policjant wcześniej pracował. Policjant ze służby nadzoru mówił, że dokumenty policjanta powinien sprawdzić naczelnik drogówki i policjant odprawiający do służby. Odprawiający do służby powiedział, że same chęci oskarżonego do jazdy na motorze wskazywały, że ma prawo jazdy, naczelnik wydziału, że pojazdy przydzielał planista lub kontrolny.

Funkcjonariusz kontrolny z kolei mówił, że do służby wyznaczał naczelnik lub jego zastępca, a zastępca naczelnika, że odprawiał mundurowych zgodnie z planem przyjętym przez planistę. Prawa jazdy nie sprawdzał nikt, bo nie było takiego obowiązku. Policjanci podkreślali, że darzą się zaufaniem i wierzą, że jak ktoś mówi, że ma uprawnienia to faktycznie je posiada. Prawa jazdy nie sprawdzano policjantowi też w komendzie w Starachowicach, tym bardziej, że świetnie radził sobie z jazdą motocyklem, a do służby przyszedł z własnym kombinezonem z napisem "Policja".

-Każdy z panów mówił o innym przydziale obowiązków. Dla mnie jako sądu jest to sytuacja kuriozalna, bo pracujecie panowie nie rok, nie dwa, ale kilkanaście - powiedziała prowadząca rozprawę sędzia Joanna Kucy.

Sędzia zarządziła przeprowadzenie konfrontacji pomiędzy policjantami z radomskiej drogówki. Kolejna rozprawa na początku lutego.

SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z powiatu STARACHOWICKIEGO

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie