Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Policjant ze Starachowic walczy z ciężkim nowotworem. Potrzebuje naszej pomocy na leczenie i rehabilitację. Pomóżmy!

Mateusz Dudzik
Mateusz Dudzik
- Choroba jest okrutna, potrzeby są ogromne, bądźcie ze mną dalej, bo bez Was nie dam rady - apeluje Paweł Plewaniak
- Choroba jest okrutna, potrzeby są ogromne, bądźcie ze mną dalej, bo bez Was nie dam rady - apeluje Paweł Plewaniak siepomaga.pl
Paweł Plewniak to policjant Komendy Powiatowej Policji w Starachowicach, Wydziału Do Walki z Przestępczością Przeciwko Mieniu i Przestępczości Nieletnich. Niedawno usłyszał ciężką do zaakceptowania diagnozę – nowotwór skóry. Od tej pory jego życie stało się nieustanną walką.

Policjant ze Starachowic walczy z ciężkim nowotworem. Pomóżmy!

- Mówią, że życie zaczyna się po 40-stce... Czy tak było w moim przypadku? Niestety nie. Na swoje 40-ste urodziny w "prezencie" dostałem śmiertelną diagnozę: czerniak skóry okolicy nadłopatkowej po stronie prawej. Niewinna zmiana niestety nie okazała się tłuszczakiem, a śmiertelnym zagrożeniem – informuje Paweł Plewniak.

Paweł Plewniak trafił na wózek

29 grudnia 2021 roku przeszedł zabieg usunięcia zmiany, ale to był dopiero początek bardzo ciężkiej walki o życie... Przerzuty, przerzuty, przerzuty… do wątroby, płuc, śledziony, węzłów chłonnych, wnęki wątroby, kręgosłupa… W lutym 2023 roku trafił na blok operacyjny. Przeszedł również wymagającą chemioterapię, radioterapię, immunoterapię. Po chwilowym zatrzymaniu choroby wciąż dochodziły kolejne, bardzo złe, wręcz tragiczne wiadomości… Progresja.

- Powoli traciłem czucie w nodze. 5 lutego 2024 roku odbyła się kolejna operacja. Niestety po niej nastąpiło to, czego najbardziej się obawiałem – paraliż od pasa w dół, a co za tym idzie – cewnik i wózek inwalidzki – informuje Paweł Plewniak.

- Muszę opłacić kosztowne leczenie, wizyty, dalsze badania, kontrole, niezbędny sprzęt. To wszystko generuje koszty, których nie jestem w stanie pokryć sam... Na szczęście mam ogromne wsparcie w rodzinie i w najbliższych, którzy podnoszą mnie na duchu, gdy zapominam, jak walczyć. Nie mogę się poddać. Choroba jest bezlitosna, ale ja jestem silniejszy. Muszę wyjść z tego cało, mam dla kogo… Moja codzienność jest niezwykle trudna, ale dzięki Waszej pomocy widzę światło w tunelu. Wasze wsparcie dodaje mi skrzydeł, bardzo proszę, trwajcie przy mnie dalej – mówi Paweł Plewniak.

Paweł Plewniak prowadził aktywny tryb życia

Paweł przed diagnozą prowadził aktywny tryb życia. Uwielbiał sport, wędkowanie, był szczęśliwym mężem, tatą, przyjacielem... Teraz choroba przykuła go do wózka inwalidzkiego.

Paweł Plewniak od 2002 roku jest również policjantem. - Jeszcze do końca stycznia na tyle, na ile mogłem, pracowałem w Komendzie Powiatowej Policji w Starachowicach. Nie poddaje się, walczę jak lew, choć przeciwnik nie odpuszcza… Moi najbliżsi robią wszystko, by wyrwać mnie z sideł śmierci. W tym momencie jestem poddawany intensywnym naświetlaniom, czekam na podanie chemii, ale największą szansą i w zasadzie już jedyną nadzieją są badania kliniczne w Warszawie.
Dziś opiekuje się mną żona i dzieci. Pomagają przyjaciele i dobrzy ludzie. Mimo ogromnej tragedii staram się nie tracić pogody ducha i wiary w to, że się uda! Pomóżcie, jesteście mi bardzo potrzebni – prosi Paweł Plewniak

- Jestem w trakcie radioterapii paliatywnej. Każde wyjście poza dom, to wyczyn. 4. piętro dla osoby poruszającej się na wózku jest więzieniem. To przyjaciele wnoszą i znoszą mnie po schodach, kiedy trzeba jechać do lekarza, do szpitala czy na naświetlania. Niezbędny jest schodołaz, który zapewni mi, choć odrobinę „normalności”... Niestety jest bardzo kosztowny. Intensywne turnusy rehabilitacyjne, dalsze badania i leczenie również generują ogromne koszty... - mówił kilka dni temu Paweł Plewniak.

Paweł Plewniak uzbierał na potrzebny schodołaz

Odzew był gigantyczny. Kwotę na potrzebny schodołaz uzbierano natychmiastowo. - Drodzy darczyńcy! Z całego serca dziękuję Wam za tak piękny odzew na mój apel. Kwota potrzebna na schodołaz uzbierała się w kilka godzin! Mogę już rozpocząć rehabilitację. Nie spodziewałem się tak ogromnego wsparcia... serce rośnie! Proszę Was jednak o dalszą pomoc, choroba jest okrutna, potrzeby są ogromne, bądźcie ze mną dalej, bo bez Was nie dam rady! Dziękuję za dotychczasową pomoc, jesteście wspaniali! - dziękował Paweł Plewniak

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Polski smog najbardziej szkodzi kobietom!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie