Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Połowa kierowców nie widzi nic złego w przekroczeniu prędkości o 30 kilometrów

Michał NOSAL
Co trzeci wypadek spowodowany w ubiegłym roku przez kierowców na świętokrzyskich drogach zdarzył się ze względu na zbyt dużą prędkość. Zginęło przez nią ponad 50 osób. Mimo to z badań wynika, że połowa kierowców nie widzi niczego złego w zbyt szybkiej jeździe.

Krajowa Rada Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego zleciła badania, które miały pokazać stosunek Polaków do prędkości. Wynika z nich, że dozwoloną prędkość przekracza 85 procent kierujących. Połowa z ankietowanych zadeklarowała, że nie widzi niczego złego w przekraczaniu prędkości o 10-30 kilometrów na godzinę. Wydaje im się to bezpieczne. Tylko 17 procent kierowców zadeklarowało, że potępia przekraczających prędkość o 50 kilometrów.

WINIĄ ZNAKI

Według 62 procent badanych znaki narzucające limity prędkości są źle ustawione, a 45 procent kierowców jest zdania, że prędkość dopuszczalna w terenie niezabudowanym powinna być podwyższona. Potwierdzają to wypowiedzi świętokrzyskich kierowców.

- Przekraczam prędkość, kiedy widzę, że są warunki, by bezpiecznie to zrobić. Najczęściej w miejscach, gdzie droga biegnie przez wsie i co rusz jest ograniczenie prędkości - przyznaje kierowca z Kielc.

Inny kierujący argumentuje: - Niektóre znaki ograniczające prędkość są po prostu głupio postawione. Przy natężeniu ruchu, jakie mamy i małej ilości dróg, żeby dojechać gdzieś w sensownym czasie, trzeba łamać przepisy.

- Zdaję sobie sprawę, że to, co robię jest niebezpieczne, przekraczam jednak prędkość, żeby na spotkania spóźniać się 15 minut, a nie więcej - mówi kierowca, pytany o to, dlaczego łamie przepisy i dodaje: - Wydaje mi się, że w wielu miejscach, gdzie jest niebezpiecznie, nie ma ograniczeń prędkości, są za to tam, gdzie zupełnie ich nie potrzeba. Kierowcy widząc ten bezsens, przestają przejmować się znakami.

W swym raporcie Krajowa Rada Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego podsumowuje: "Polacy postrzegają prędkość jako zagrożenie, kiedy jest ona przekraczana przez innych uczestników ruchu. Są przeświadczeni, że prędkość to atrybut doświadczonego i dobrego kierowcy, który sam jest w stanie ocenić, kiedy może jechać szybciej".

BRAWURA

Tymczasem niedostosowanie prędkości do warunków panujących na drodze jest najczęstszą przyczyną wypadków na świętokrzyskich drogach. Na 1201 kraks spowodowanych przez kierowców w ubiegłym roku zbyt duża prędkość była powodem 396 tragedii. Zginęły w nich 52 osoby, a 596 zostało rannych.

- Najwięcej wypadków powodują kierowcy w wieku od 25 do 39 lat. Brawura idzie u nich w parze z brakiem doświadczenia, nieumiejętnością przewidzenia, co może stać się za chwilę, brakiem świadomości, jak tragiczne mogą być skutki niewłaściwego zachowania na drodze - opowiada Justyna Błaszczyk z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Kielcach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie