MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Polska - Szwecja 27:24! Jesteśmy w drugiej rundzie!

Z Innsbrucku Paweł KOTWICA [email protected]
Karol Bielecki rzucił trzy gole w meczu z Szwedami.
Karol Bielecki rzucił trzy gole w meczu z Szwedami. fot. Sławomir Stachura
Dwóch turniejowych dni potrzebowali nasi szczypiorniści, aby awansować do drugiej rundy austriackich mistrzostw Europy. W środę pokonali w Innsbrucku Szwecję 27:24 (15:14).

Powiedzieli po meczu:

Powiedzieli po meczu:

Sławomir Szmal, bramkarz reprezentacji Polski: - Zagraliśmy mądry, dojrzały handball. Popełniliśmy chyba mniej błędów niż z Niemcami. Nie czuję się gwiazdą meczu, robię swoje. Jeśli mamy wygrać, to mogę nawet cały mecz przesiedzieć na ławce.

Tomasz Tłuczyński, lewoskrzydłowy reprezentacji Polski: - Wielki mecz Sławka Szmala, świetna końcówka Michała Jureckiego, bardzo dobra gra Tomka Rosińskiego na środku, ale tak naprawdę wygrał zespół. Rozumiemy się coraz lepiej, wiemy, o co gramy.

Polska - Szwecja 27:24 (15:14).

Polska: Szmal (21) - Jaszka 1, K. Lijewski 1, Kuchczyński 2, Jachlewski 2, Bielecki 3, Siódmiak, Żółtak, B. Jurecki 3, Jurasik, M. Jurecki 6, Tłuczyński 2 (1), Jurkiewicz, M. Lijewski 1, Rosiński 6. Kary: 6 min.
Szwecja: M. Andersson (8), Beutler (3) - Gustafsson 3, K. Andersson 4, Kalmann 3, L. Karlsson 2, Ekberg 3 (2), Doder, Arrhenius 1, Carlen 1, T. Karlsson 1, Larsson 3, Petersen 3, Ekdahl du Rietz 1. Kary: 16 min.

Sędziowali: N. Nikolić i D. Stojković (Serbia). Widzów: 5000.

Przebieg: 0:1, 2:1, 2:2, 3:2, 3:4, 4:4, 4:8, 7:8, 7:9, 9:9, 9:10, 10:10, 10:11, 11:11, 11:13, 12:13, 12:14, 15:14; 17:14, 17:15, 18:15, 18;16, 19:16, 19:17, 21:17, 21:19, 22:19, 22:22, 26:22, 26:23, 27:23, 27:24.

Wspomnienia naszych reprezentantów z ostatnich konfrontacji ze Szwedami nie były kolorowe: wrocławski remis w turnieju kwalifikującym do igrzysk w Pekinie, remis i porażka w eliminacjach do austriackiego Euro. A przecież od sensacyjnego wtedy wyeliminowania przez "biało-czerwonych" Szwedów w eliminacjach mistrzostw Europy 2006 zaczął się triumfalny marsz ekipy Bogdana Wenty przez hale Europy. A dla Skandynawów czarny okres, kiedy przez kilka lat nie potrafili się wygrzebać z eliminacji największych imprez.

PSYCHOLOGICZNA PRZEWAGA

Przed meczem mówiło się o psychologicznej przewadze Polaków, którzy w pierwszym meczu wygrali z zawsze groźnymi Niemcami. - Zeszło z nas ciśnienie, zagramy na większym luzie - zapewniał środkowy rozgrywający naszej reprezentacji Bartłomiej Jaszka. Zagadką było natomiast podejście Szwedów po ich niespodziewanej porażce ze Słowenią. Odmłodzony w ostatnim czasie zespół czterokrotnych mistrzów Europy (w liczbie tych tytułów reprezentacja "Trzech Koron" zdecydowanie dominuje) miał się kierować w pojedynku z "Orłami Wenty" mottem "Nowy mecz, nowe nadzieje, nowe szanse".

- Mamy grać tak, jak w pierwszych 30 minutach meczu ze Słowenią, kiedy wygrywaliśmy 13:7. O reszcie tego meczu musimy natomiast zapomnieć - mówił szwedzki trener Ola Lindgren, który w niemieckich Rhein-Neckar Loewen pracuje z dwoma polskimi kadrowiczami z Austrii - Karolem Bieleckim i Sławomirem Szmalem.

PATRZ NA SIEBIE

- To niewygodny rywal, mający w składzie kilku zawodników, takich jak Dalibor Doder, potrafiących oddać niesygnalizowany rzut. Oglądaliśmy ich grę wielokrotnie i wiemy, na jakie warianty musimy zwrócić uwagę. Mamy przygotowanych wiele zagrywek taktycznych, a Bogdan jest od tego, żeby je zastosować w odpowiednim momencie. Szwedzi będą grali o wszystko, ale jak to się mówi - "umiesz patrzeć, patrz na siebie". Więc patrzymy na siebie - mówił obrotowy naszej drużyny Artur Siódmiak. - Szwedzi mają nóż na gardle, muszą z nami wygrać, żeby mieć szansę na wyjście z grupy - ostrzegał Jaszka.

Polacy rano mieli rozruch w Olympiahalle i trochę zdenerwowali ich trenujący przed nimi Słoweńcy, którzy opóźniali zejście z boiska. - Jeśli trenuje się tylko 50 minut, to obcięcie treningu o 10 ma znaczenie - denerwował się Wenta, który jednak skorzystał z tego, że nasz zespół trenował jako ostatni i nieco przedłużył zajęcia.

POCZĄTEK - NERWY

Nasz zespół zaczął mecz dość nerwowo i nieskutecznie, ale tak samo grali Szwedzi. W 8 minucie, po trafieniu Bartosza Jureckiego, prowadziliśmy 3:2, ale na długie minuty straciliśmy skuteczność w ataku. Przeciwnik kontrował i mimo świetnej postawy Sławomira Szmala w bramce, odjeżdżał. W 15 minucie, po golu Fredrika Petersena, było już 4:8. Za chwilę na boisku pojawił się playmaker Vive Targi Kielce Tomasz Rosiński, który uporządkował grę naszego zespołu, sam kilka razy zaskakując szwedzkiego bramkarza. Powoli, powoli odrabialiśmy straty.

Gdy w 20 minucie Szmal obronił karnego, a Marcin Lijewski, który zmienił słabo dysponowanego brata Krzysztofa, zdobył ładną bramkę, był remis 9:9. Nasz zespół znów miał świetną końcówkę pierwszej połowy. Wykorzystaliśmy proste straty Szwedów w ataku i 20 sekund przed syreną Tomasz Tłuczyński wyprowadził brązowych medalistów mistrzostw świata na prowadzenie 15:14.

Drugą połowę Polacy zaczęli od powolnego budowania przewagi, wygrywali 21:17. Nastąpił jednak okres błędów w ataku naszego zespołu, coś znów się zacięło. Mimo rewelacyjnych obron naszego bramkarza, który bronił kontry i trudne piłki w ataku pozycyjnym, w 50 minucie Mattias Gustafsson doprowadził do remisu. Ale kolejny, który to już raz, nasi chłopcy okazali się mistrzami końcówki. Najpierw trafił młodszy Lijewski, potem trzy gole z rzędu zdobył po atomowych rzutach Michał Jurecki. W 54 minucie prowadziliśmy 26:22 i mogliśmy już grać spokojnie. A Szmal ciągle czynił cuda, cudeńka...
W piątek o godzinie 20.15 nasz zespól zakończy pierwszą rundę rozgrywek meczem ze Słowenią.

REMIS NIEMCÓW I SŁOWEŃCÓW

W pierwszym spotkaniu, pełnym niezwykłej dramaturgii, Niemcy zremisowali ze Słowenią 34:34. Na początku meczu dali rywalom odskoczyć na kilka bramek, a pierwszego gola zdobyli dopiero w 10 minucie. Do przerwy przegrywali 11:16, ale podobnie jak we wtorkowym spotkaniu z Polską, walczyli do końca. Wyrównali na 34:34 80 sekund przed końcem i mieli jeszcze piłkę, ale Holger Glandorf 5 sekund przed końcem przestrzelił.
Wyniki

Grupa C
Niemcy - Słowenia 34:34 (11:16), Polska - Szwecja 27:24 (15:14).
1. POLSKA 2 4 54:49
2. Słowenia 2 3 61:59
3. Niemcy 2 1 59:61
4. Szwecja 2 0 49:54
1-3 ciemna zieleń
W następnej kolejce, 22 stycznia (piątek): Niemcy - Szwecja (godz. 18.15), Polska - Słowenia (20.15).

Grupa D
Czechy - Francja 20:21 (10:16), Węgry - Hiszpania 25:34.
1. Hiszpania 2 4 71:50
2. Francja 2 3 50:49
3. Węgry 2 1 54:63
4. Czechy 2 0 45:58
Grupy A i B nie grały.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie