Na tym niespełna 10-kilometrowym odcinku samochody nie jadą, a snują się pomiędzy postojami. Drogę od bramy giełdy samochodowej do skrzyżowania z drogą na Tumlin przemierzaliśmy 50 minut.
Niektórzy kierowcy znający teren próbują omijać zablokowaną trasę bocznymi traktami, ale na niewiele się to zdaje, bo i tak jadąc do miasta muszą wjechać na nieszczęsną krajówkę, a wtedy mają problemy z włączeniem się w kolumnę zakorkowanych aut.
Na skrzyżowaniu tej drogi z wjazdem w Zakładową przy której odbywają się targi rolne będące od kilku dni sprawcą komunikacyjnych kłopotów policjanci robią co mogą by ruch odbywał się na tyle płynnie ile to możliwe.
Podobna sytuacja panuje przy wyjeździe z miasta. Zator ciągnie się od węzła Skrzetle do Niewachlowa. Wyjeżdżającym z Kielc w kierunku Łodzi radzimy ominąć ul. Łódzką przez Ślichowice, Maliów i ul. Kruszelnickiego wydostać się na drogę krajową.
Policjanci przyznają, że i w sobotę i w niedzielę przejazd ulicą Łódzką to była drogą przez mękę. Na skrzyżowaniu z ul. Zakładową mega- korek próbowali rozladować kierujący ręcznie ruchem funkcjonariusze drogówki.
- W niedzielę do dużej liczby gości odwiedzających targi dołączyli jeszcze ci, którzy ta sama trasą jechali na giełdę w Miedzianej Górze - mówi Roman Plewniak z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Kielcach.
- Niestety, taka sytuacja w tym miejscu powtarza się bardzo często. Układ komunikacyjny w okolicach ulicy Zakładowej jest bardzo niekorzystny. My robimy, co możemy, aby udrożnić tam ruch, ale potrzebne są nowe rozwiązania komunikacyjne, aby naprawdę rozwiązać problem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?