Przebudowa parku imienia Adama Bienia w Staszowie jest jednym z elementów większego projektu, czyli rewitalizacji Osiedla Północ, który rozpoczęto w 2010 roku. Unia dołożyła do tego projektu ponad 4 miliony złotych dofinansowani.
NOWY PARK, NOWE ALEJKI I NOWE KOMPOZYCJE
Prace w parku nie są jeszcze rozpoczęte, ale wiadomo już, że zmieni on swoje oblicze. Na razie świadczą o tym tylko kreski rysowane przez projektantów w dokumentacji technicznej, ale już wkrótce mają ruszyć prace przy rewitalizacji tego popularnego w Staszowie miejsca.
Oprócz zmiany alejek w parku pojawi się kilka nowych elementów. Jednymi z nowości będą dwie przestrzenne kompozycje - pomniki ku czci i pamięci zasłużonych dla Staszowa. Jeden będzie upamiętnieniem osoby Adama Bienia, drugi będzie symbolem pamięci o żołnierzach zamordowanych w Katyniu, którzy byli związani ze Staszowem oraz ofiar tragedii pod Smoleńskiem z 10 kwietnia ubiegłego roku.
Na ostatniej sesji rady miasta w Staszowie radni "klepnęli" zgodę na postawienie tych właśnie kompozycji. Staszowscy radni wstępnie wybrali również wzór przyszłych modeli, które w pomniejszonej skali przywieziono do Staszowa. Autorem obu projektów jest znany kielecki rzeźbiarz Sławomir Micek, który wykonał między innymi statuetkę przyjaciela Szydłowa, czy lokalne dukaty emitowane w Szydłowie i Staszowie.
BIEŃ NA ŁAWECZCE PATRZY NA POMNIK KATYNIA
Pomnik upamiętniający urodzonego w Ossali Adama Bienia będzie przedstawiał postać siedzącą na ławeczce. Bień jest między innymi założycielem Staszowskiego Towarzystwa Kulturalnego. Był również politykiem i ministrem rządu. W czerwcu 1945 roku został pokazowo osądzony w słynnym "procesie szesnastu". Skazano go na pięć lat więzienia i osadzono na moskiewskiej "Łubiance". "Adama Bienia można uznać, za wzór Polaka, człowieka - patriotę. Jego wizerunek będzie pięknym dopełnieniem odnowionego parku" - czytamy w uzasadnieniu uchwały rady miejskiej w Staszowie.
Bień będzie siedział na swojej ławeczce spoglądając w stronę drugiej kompozycji. Drugi z pomników postawionych w parku będzie symbolem pamięci o zamordowanych w Katyniu żołnierzach wywodzących się z ziemi staszowskiej. W ten sposób samorząd Staszowa chce upamiętnić osoby kapitana Jana Franciszka Raczyńskiego, porucznika Józefa Jaronia, podporucznika Jana Ignacego Wróblewskiego, przodownika Aleksandra Lisickiego i starszego posterunkowego Stanisława Dziewięckiego. Wszyscy zostali zamordowani w 1940 roku, strzałem w tył głowy.
PAMIĘĆ NIE ZRUJNUJE BUDŻETU
- Ten pomnik ma o tej wielkiej zbrodni przypominać nie tylko obecnemu pokoleniu, ale również przyszłym. Park jest bardzo popularny wśród młodzieży, myślę, więc, że pamięć o tych zasłużonych dla naszego miasta osobach przetrwa - mówi Romuald Garczewski burmistrz Staszowa.
Na pomniku Katyńskim zostanie również umieszczony napis "Smoleńsk 2010 jako hołd dla 96 osób, które zginęły w katastrofie lotniczej 10 kwietnia 2010 roku". Pomysł postawienia pomników wzbudził ożywienie i wywołał sporo komentarzy na forach internetowych. Nie wszyscy są przychylni temu pomysłowi, wskazując, że na tej samej sesji radni zezwalający na ustawianie pomników dali zgodę na zaciągnięcie kolejnego 6 milionowego kredytu. - Obawa mieszkańców o budżet jest w pełni uzasadniona, ale projekt pomników, ich wykonanie i zamontowanie jest częścią rewitalizacji Osiedla Północ. Na tę inwestycję gmina uzyskała dofinansowanie unijne - mówi burmistrz Garczewski. Dodaje, że kolejne miliony kredytu potrzebne są na spłatę zobowiązań już istniejących oraz wypełnienie dziury w wydatkach bieżących.
KAMIEŃ WYTRZYMA WIĘCEJ NIŻ "DĘBY PAMIĘCI"?
Inicjatywa z pomnikami być może uratuje w świadomości młodych Staszowian pamięć o zapomnianych przez wielu, cichych bohaterach. Do tej pory przywracanie prawdy o historycznych postaciach i wydarzeniach idzie dość opornie. Nie dość powiedzieć, że szkoła, której uczniowie sadzili "Dęby Pamięci" mieści się przy 25 lecia PRL. To zderzenie symboli nie świadczy najlepiej o dotychczasowych działaniach włodarzy gminy i radnych, którzy nie odważyli się wyprostować pewne wykrzywione wartości.
Te same "Dęby Pamięci", sadzone radośnie w ubiegłym roku w 70 rocznice Zbrodni Katyńskiej w hołdzie poległym nauczycielom szkoły podstawowej dziś są tylko kilkunastocentymetrowymi kikutami, które za chwilę zasłoni trawa. Dziś staszowianie przechadzający się główną alejką parku Adama Bienia nie mają bladego pojęcia, po co w trawie, pomiędzy drzewami wbito zielone, drewniane kołki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?