Porady > Co jest ze mną nie tak?

Droga Izo

Zdolność do przeżywania orgazmu zależy od kilku czynników:
- biologicznych, czyli od siły potrzeby seksualnej i sprawności mechanizmów anatomiczno - fizjologicznych biorących udział w reakcjach seksualnych,
- psychologicznych, czyli np od twojego temperamentu i właściwości psychiki, która może ułatwiać lub utrudniać reakcje seksualne,
- społeczno - kulturowych, które razem z właściwościami psychiki wpływają
na zachowania i odczucia seksualne.
Do tego wszystkiego dochodzą przebyte doświadczenia te pozytywne, jak i negatywne.
Z listu nie wynika jednoznacznie czy w czasie stosunków seksualnych nie przeżywasz żadnego orgazmu, to znaczy ani pochwowego ani też łechtaczkowego. Jak sama piszesz, kochasz partnera, pociąga Cię, seks z nim to dla Ciebie przyjemność.

Pogoń za orgazmem jest nie tylko utrudnieniem dla rozwoju sztuki kochania, ale łatwo może stać się źródłem kompleksów oraz nerwic u obydwojga. Tym niemniej dobrze, abyś wiedziała, że dróg do wywołania orgazmu jest kilka.

Najprostsza dla większości kobiet, to stymulacja łechtaczki w celu jego osiągnięcia. Nieprawdą jest, że tylko orgazm pochwowy jest tym jedynym i prawdziwym. Czasami bywa tak, nawet u większości, że stymulacja łechtaczki jest niezbędnym warunkiem osiągnięcia orgazmu. Czasami tylko jeden rodzaj pobudzenia wywołuje przez całe życie u kobiety orgazm. To wszystko może zmieniać się wraz z wiekiem, doświadczeniem lub osobą partnera.
W rezultacie prowadzi to do wykształcenia dominanty orgazmowej, która może
jednak ulec zmianie. Zmiana ta może nastąpić wraz z upływem czasu, w wyniku specjalnych ćwiczeń (mięśnia Kegla) i stać się nową dominantą orgazmową, która zacznie dominować w reakcjach seksualnych. Ta zmiana może również przyjść samoistnie ot tak wraz z upływem czasu, ciąży, wrażliwości sfer erogennych.

Partner Twój Cię pociąga, lubisz uprawiać z nim seks nic nie stoi zatem na przeszkodzie by poznawać się dalej, zagłębiać się i studiować mapę ciała w poszukiwaniu harmonii i spełnienia w akcie seksualnym. Na to czasami potrzeba czasu. Zmieńcie może swoje nastawienie do współżycia, które powinno służyć zespoleniu emocjonalnemu i fizycznemu, a nie pogoni za orgazmem zwłaszcza tym lansowanym przez kolorowe magazyny i czasopisma.

Orgazm łechtaczkowy jest dzisiaj równy orgazmowi pochwowemu, którego po prostu czasami trzeba się nauczyć, poczekać na niego. Jego rozwojowi sprzyjać może trening obejmujący 12 - 16 sesji polegający na koncentrowaniu się na bodźcach płynących z pochwy.
Etap I
Przed i w trakcie stymulacji łechtaczki wyobraź sobie stymulację pochwy poprzez stosunek tak, aby osiągnięty orgazm zbiegł się z wyobrażeniami o nim.

Etap II
Do pochwy wprowadź sztuczny członek. Skoncentruj się na doznaniach
płynących z tego rodzaju stymulacji, a następnie doprowadź się do orgazmu
łechtaczkowego nie wyjmując członka z pochwy.

Etap III
Skoncentruj się na doznaniach płynących z pochwy. Wprowadzaj członek do pochwy tuż przed osiągnięciem orgazmu łechtaczkowego.

Z orgazmem pochwowym jest tak, że zależy on od sprawności mięśnia guziczno
- łonowego. Słabe napięcie tego mięśnia równa się brakowi orgazmu, średnie
to możliwość osiągnięcia orgazmu na drodze pobudzenia łechtaczki, dobre
jego napięcie ułatwia osiągnięcie orgazmu pochwowego.
Napięcie tego mięśnia można ćwiczyć. W trakcie oddawania moczu trzeba starać się przerwać jego strumień, to znaczy zatrzymać na chwilę jego oddawanie. Skurcz mięśniami krocza, który przerywa oddawanie moczu jest właśnie skurczem mięśnia odpowiadającego za możliwość osiągnięcia orgazmu pochwowego. Podobne ruchy można powtarzać kilkadziesiąt razy w ciągu dnia, jak siedzisz, spacerujesz itd. W ten sposób można osiągnąć nie tylko orgazm, ale również efekt obkurczania się pochwy na członku silny i odczuwany przez mężczyznę jak po wejściu do odbytu.

Ten okres rozbudzania pochwy może trwać nawet 3 lata, tak więc wszystko przed tobą. Izo mam nadzieję, że udało mi się odpowiedzieć na Twoje pytanie. Gdybyś jednak potrzebowała dalszych instrukcji czekam na e-maile.