Zobacz zapis relacji live z meczu ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Effector Kielce
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Effector Kielce 3:1 (25:22, 25:21, 20:25, 25:22)
ZAKSA: Zagumny 3, Bociek 22, Kooy 16, Ferens 5, Gladyr 9, Wiśniewski 4, Gacek (libero) oraz Ruciak 2, Możdżonek 1, Schneider.
Effector: Lipiński 3, Romanutti 7, Poglajen 15, Staszewski 12, Dryja 4, Polański 1, Sufa (libero) oraz Kaczmarek (libero), Jungiewicz 11, Bieniek 8, Wolański.
Sędziowali: Dariusz Jasiński (Bydgoszcz) i Jacek Broński (Poznań). Widzów: 1200.
MVP meczu: Grzegorz Bociek (ZAKSA).
Przebieg: I set: 0:1, 2:2, 5:3, 8:7, 12:12, 14:14, 16:15, 21:18, 23:19, 25:22; II set: 1:0, 4:1, 6:4, 7:8, 10:10, 14:11, 16:12, 19:14, 21:16, 25:21; III set: 1:0, 4:2, 6:4, 8:6, 10:10, 11:15, 13:16, 16:21, 19:22, 20:25; IV set: 1:0, 3:2, 6:6, 8:7, 10:10, 15:11, 16:13, 18:17, 21:17, 22:20, 25:22.
Podopieczni trenera Dariusza Daszkiewicza nie byli faworytem spotkania z wicemistrzem Polski i w Kędzierzynie-Koźlu niespodzianki nie było. Gospodarze wygrali dosyć pewnie dwie pierwsze partie i gdy objęli prowadzenie w meczu 2:0, grało im się spokojniej.
Ale Effector nie zamierzał się poddać i po dziesięciominutowej przerwie na parkiet wyszła zmobilizowana drużyna z Kielc. Choć na początku nic nie wskazywało na to, że wygra tę partię, to po okresie dobrej gry objęła prowadzenie 15:11, na drugą przerwę techniczną zeszła z przewagą trzech punktów (16:13) i prowadzenia nie oddała już do końca seta.
Kielczanie zwietrzyli szansę i na początku czwartej partii toczyli wyrównany bój z gospodarzami (8:7), potem był,jeszcze remis 10:10, ale od tego momentu ZAKSA zaczęła osiągać przewagę. Choć kielczanie zdołali jeszcze złapać kontakt na punkt (18:17), to końcówka należała już do wicemistrzów Polski.
Gospodarze w przekroju całego spotkania byli zespołem lepszym i zasłużenie zainkasowali trzy punkty. Duża w tym zasługa ich atakującego Grzegorza Boćka, który grał z 60-procentową skutecznością i został wybrany MVP spotkania.
- Kluczem do zwycięstwa była zagrywka. Gospodarze odrzucili nas od siatki. zaserwowali osiem asów a my tylko cztery. Mieliśmy dobre momenty, ale w tych decydujących skuteczniejsza i dokładniejsza była ZAKSA - przyznał po meczu Dariusz Daszkiewicz, trener Effectora.
- Gratuluję gospodarzom. Szkoda, że nam nie udało się doprowadzić do tie-breaka, bo na pewno była na to szansa - ocenił Piotr Lipiński, kapitan Effectora
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?