MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Porażka Farta Kielce w trzech setach z AZS Olsztyn

Krzysztof WILCZEK
Siatkarze Farta Kielce przegrali z AZS Olsztyn 0:3
Siatkarze Farta Kielce przegrali z AZS Olsztyn 0:3 fot. Kamil Markiewicz
O sobotnim meczu, który kończył pierwszą serię gier drugiej rundy rozgrywek siatkarskiej PlusLigi kielczanie muszą jak najszybciej zapomnieć. Przegrali gładko 0:3 nie mając przy tym żadnych agrumentów do gry. - Nasz atut w postaci zagrywki kompletnie zawiódł i rozgrywający Olsztyna mógł robić co chciał - powiedział Michał Kozłowski, rozgrywający Farta.

[galeria_glowna]

Mówią trenerzy:

Mówią trenerzy:

Dariusz Daszkiewicz, Fart: - Chciałem pogratulować zwycięstwa drużynie z Olsztyna, która jak podkreślałem przed meczem grała bardzo dobrze we wcześniejszych spotkaniach, tylko czegoś im brakowało do szczęścia. A co do naszej gry to wydaje mi się, że trochę przespaliśmy ten mecz, czekając na to co stanie się po stronie Olsztyna i że zaczną gorzej grać i popełniąć błędy. Wyglądaliśmy trochę jakbyśmy byli zdziwieni, że Olsztyn potrafi jednak grać w siatkówkę. Zagraliśmy dramatycznie w ataku, w pierwszym secie mieliśmy 19-procent skuteczności, a w drugim 27, a w ostanim 38. Martwi mnie także to, że ani jeden zawodnik nie był w stanie wziąć na swoje barki gry w ataku, ponieważ każdy grał źle, albo bardzo źle.

Gheorghe Cretu, AZS: - Jest to bardzo ważne zwycięstwo dla nas, ponieważ ostatnie kilka tygodni ciężko pracowaliśmy na treningach, mamy dobrą atmosferę w drużynie i to w końcu przyniosło rezultat, bo we wcześniejszych meczach graliśmy dobrze, ale czegoś nam brakowalo, żeby wygrać. Nie jestem jednak w 100-procentach zadowolony z naszej gry, ponieważ popełniliśmy sporo błędów, które będziemy się starali wyeliminować przed kolejnymi meczami.

Zobacz zapis relacji live
Fart Kielce - Indykpol AZS UWM Olsztyn 0:3 (18:25, 19:25, 20:25)

Fart: Dobrowolski, Kapfer 9, Łuka 1, Zniszczoł 7, Szczerbaniuk 4, Jungiewicz 8, Lambourne (libero) oraz Staszewski 1, Kozłowski, Castard, Król.

AZS: Tuia 9, Toobal 2, Gunia 10, Gromadowski 16, Siezieniewski 7, Hain 8, Mierzejewski (libero).

Przebieg: I set: 1:0, 2:2, 4:6, 7:8, 9:11, 12:13, 12:16, 13:20, 16:24, 18:25. II set: 0:3, 3:5, 6:6, 7:8, 10:11, 15:13, 15:16, 17:20, 18:22, 19:25. III set: 2:0, 3:4, 5:5, 7:8, 10:11, 12:12, 13:16, 16:19, 19:22, 20:25.

Sędziowali: Sylwester Strzylak, Janusz Soból.
MVP: Piotr Hain.

Do meczu siatkarze Farta przystąpili jako lider grupy walczącej o utrzymanie i w dobrych humorach po ograniu tydzień wcześniej jeszcze aktualnego wicemistrza Polski Jastrzębskiego.

ARGUMENTÓW BRAK

Dobra zagrywka, bardzo dobre rozegranie i skuteczny atak - to niestety nie opis gry siatkarzy Farta Kielce w sobotnim meczu, tylko rywali z Olsztyna. - Nie mieliśmy zagrywki, która była naszym atutem i przez to rozgrywający Olsztyna mógł grać jak mu się podobało - powiedział po meczu Michał Kozłowski, rozgrywający Farta. Niestety obaj rozgrywający Farta Michał Kozłowski i Maciej Dobrowolski nie mieli takiej możliwości, siatkarze Farta nie mogli się "wstrzelić" w zagrywkę. Słaba zagrywka rzutowała na słabe rozegranie i atak, w którym podopieczni Dariusza Daszkiewicza mieli skuteczność na pozimie zaledwie 29-procent. - Martwi mnie to, że ani jeden zawodnik nie był w stanie wziąć na swoje barki gry w ataku, ponieważ każdy grał źle, albo bardzo źle - podsumował trener Daszkiewicz.

Mówią kapitanowie:

Mówią kapitanowie:

Maciej Dobrowolski, Fart: - Gratuluję drużynie z Olsztyna. Nie mogę być zadowolny po tym spotkaniu, bo to wszystko co wypracowaliśmy sobie tydzień temu w Olsztynie, dzisiaj poszło … nie powiem gdzie. Nie jesteśmy zadowoleniu ani z wyniku, ani z naszej gry. Nie było punktu zaczepienia w naszej grze, za dużo popełniliśmy błędów i takim języczkiem uwagi była gra w obronie drużyna z Olsztyna, która niepozwoliła nam wbić piłki i wszystko zamieniała na punkty dla siebie w kontrataku.

Paweł Siezieniewski, AZS: - W końcu mamy powody do radości, bo po tych ostatnich pięciu porażkach byliśmy bardzo rozdrażnieni. Bardzo obawialiśmy się tego, ponieważ w Kielach zawsze się gra ciężko, ale wyśliszmy na boisko bardzo skoncentrowani i mimo, że mecz za piękny dla oka nie było, tylko gra była bardzo rwana. Obie drużyny popełniały błędy, ale to my cieszymy się ze zwycięstwa.

GROMADOWSKI ICH GROMIŁ

Zaledwie osiem bloków zanotowali siatkarze Farta w meczu z AZS Olsztyn. Nie mogli znaleźć repcety zwłaszcza na akatującego drużyna prowadzonej przez Rumuna Gheorghe Cretu, Marcela Gromadowskiego, który z 16 punktami był najskuteczniejszym siatkarzem na boisku. To właśnie mistrz Europy z 2009 roku efektownym atakiem zakończył sobotnie męczarnie Farta. A wcześniej urodzony we Wrocławiu atakujący raz po raz nękał siatkarzy Farta. Podwójny czy potrójny blok nie stanowił dla niego w sobotę żadnego problemu.

TERAZ WIELUŃ

Podopieczni Dariusza Daszkiewicza muszą jak najszybciej zapomnieć o tej porażce i skupić się już na następnym meczu, który zostanie rozegrany w sobotę w Wieluniu. Mecz w Pamapolem Wielton Wieluń rozpocznie rundę rewanżową drugiej fazy gier PlusLigi. Jeśli siatkarze Farta marzą o zajęciu siódmego bądź ośmego miejsca dającego atut własnego boiska w decydujących meczach koniecznie muszą zdobyć jakieś punkty, a najlepiej wygrać za trzy punkty. - Z Olsztynem do tej pory wygrywaliśmy i przegraliśmy, a z kolei z Wieluniem przegrywaliśmy to może w końcu uda nam się wygrać - zastanawia się Michał Kozłowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie