Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Porozumienie Samorządowe-Wojciech Lubawski przegrało rozprawę w trybie wyborczym

/pawie/
Sąd Okręgowy w Kielcach odrzucił w środę wniosek, jaki w trybie wyborczym przeciwko Przemysławowi Harczukowi, redaktorowi naczelnemu portalu Telegraf24.pl, złożyło Porozumienie Samorządowe-Wojciech Lubawski.

W październiku w czasopiśmie "Telegraf24" Harczuk opublikował tekst swojego autorstwa pod tytułem "Dział Produkcji Samobójców". Pisał w nim o serii samobójstw w Domu Pomocy Społecznej przy ulicy Żeromskiego w Kielcach, które były spowodowane rażącymi zaniedbaniami ze strony dyrekcji placówki. W artykule zamieścił również stwierdzenia, że przez pracowników DPS jego dyrektor, Benedykt Mróz, nazywany jest "Don Corleone" i "Niezatapialny".

Porozumienie Samorządowe-Wojciech Lubawski wytoczyło Harczukowi proces w trybie wyborczym, ponieważ Benedykt Mróz startuje z listy tej organizacji do Rady Miasta Kielce, a tekst Harczuka uznano za agitację wyborczą. Pełnomocnik Porozumienia wniósł o zakaz rozpowszechniania nieprawdziwych informacji, nakazanie przeprosin dyrektora Mroza za naruszenie jego dóbr osobistych i wpłatę 10 tysięcy złotych na rzecz Polskiego Czerwonego Krzyża.

Na środowej rozprawie sędzia Wiesława Majcher-Paluchowska oddaliła wniosek Porozumienia. - Zdaniem sądu zakwestionowane przez wnioskodawcę stwierdzenia nie mają charakteru informacji, lecz są negatywnymi ocenami sposobu zarządzania podległą kandydatowi placówką. Uczestnik dokonał oceny sposobu wywiązywania się przez dyrektora placówki z obowiązków uznając, że ten rażąco je zaniedbywał. Podobnie stwierdzenie "że w placówce panowała "fatalna atmosfera" jest nacechowane subiektywną oceną osoby jej dokonującej i nie podlega obiektywnej weryfikacji - mówiła sędzia Majcher-Paluchowska.

- Uczestnik jako dziennikarz ma prawo wyrażania swoich opinii, sadów i ocen. Artykuł 72 ordynacji wyborczej do rad gmin, rad powiatów i sejmików wojewódzkich nie odnosi się do ocen, komentarzy czy przypisywaniu kandydatowi zespołu cech negatywnych, jak to ma miejsce w sformułowaniu "przez podwładnych jest nazywany "Don Corleone" oraz "niezatapialny". Jeżeli takie komentarze i oceny naruszają dobra osobiste kandydata, to może on dochodzić ochrony swoich dóbr osobistych na zasadach ogólnych przewidzianych przepisami kodeksu cywilnego, a nie w oparciu o przepis artykułu 72 ordynacji wyborczej - podkreśliła sędzia.

- To orzeczenie było dla mnie oczywiste. Byłbym zdumiony, gdyby sąd podjął innę decyzję. Napisałem prawdę, nie jestem kanydatem - powiedział Przemysław Harczuk.

Tomasz Bogucki, pełnomocnik Porozumienia Samorządowego-Wojciech Lubaws
ki, postanowienia sądu komentować nie chciał. - Kandydat ma prawo dochodzenia swoich praw na drodze postępowania cywilnego - powiedział Bogucki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie