Missa pro pacem wykonywało ponad 100 osób: chór, orkiestra i soliści
(fot. Lidia Cichocka)
Wojciech Kilar napisał Mszę dla pokoju na zamówienie Kazimierza Korda z Filharmonii Narodowej. Stworzenie dzieła składającego się z pięciu części: Kyrie, Gloria, Credo, Sanctus i Agnus Dei zajęło mu 8 miesięcy.
- Mistrz bardzo się cieszył na wykonanie w Wiślicy, kiedy 1 września minionego roku odwiedził Kielce omawialiśmy ten projekt, planowaliśmy, że razem go przygotujemy. Niestety, śmierć Wojciecha Kilara pokrzyżowała te plany - mówił dyrygent Jacek Rogala, który poprowadził solistów, chór Filharmonii Wrocławskiej i orkiestrę Filharmonii Świętokrzyskiej. Koncert zadedykował Wojciechowi Kilarowi.
Missa pro pace przeniosła słuchaczy w średniowieczne klimaty, surowe i oszałamiające głębią przeżyć. Zaskoczeniem mogła być skromna acz niezwykle przejmująca oprawa tego dzieła, całe fragmenty rozpisane tylko na chór i głosy solistów. Joana Freszel, Ewa Marciniec, Rafał Bartmiński oraz Robert Gierlach pozwolili słuchaczom opadać na dno rozpaczy i smutku i wznosić się potem w nadziei by z ostatnimi frazami osiągnąć spełnienie i pokój. W ostatniej części mszy trzy słowa: Obdarz nas pokojem są powtarzane w różnych układach: przez chór z orkiestrą, a capella, przez solistów.
Kiedy wybrzmiały ostatnie dźwięki w kościele panowała cisza - słuchacze byli jak zaczarowani w świecie muzyki, który stworzył Wojciech Kilar, niechętnie z niego wracali do rzeczywistości. A potem autora i wykonawców nagrodzili ogromnymi brawami. Wyznanie wiary Wojciecha Kilara przemówiło do wszystkich.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
