Pościg i niezwykłe znalezisko policjantów w Bliżynie. Motocykl w… oplu, w dodatku kradziony

Historia ta zaczęła się od policyjnej kontroli, czy raczej jej próby. We wtorek policjanci ze skarżyskiej drogówki w gminie Bliżyn próbowali zatrzymać do kontroli opla. Kierowca zignorował dawane przez nich znaki, także te świetlne i dźwiękowe. Rozpoczął się pościg, kilka kilometrów dalej opel wjechał do lasu i udało mu się umknąć policjantom. Do gminy Bliżyn dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Skarżysku-Kamiennej skierował dodatkowe siły.

- Na jednej z posesji w gminie Bliżyn odnaleźliśmy ściganego opla. Samochód był zamknięty. W pobliżu nie było nikogo – opowiada podkomisarz Jarosław Gwóźdź, rzecznik prasowy komendanta powiatowego policji w Skarżysku-Kamiennej.

Policjanci wstępnie ustalili, kto mógł kierować oplem w chwili, gdy próbowali go zatrzymać funkcjonariusze. I tego właśnie człowieka zauważył w swoim wolnym czasie jeden z kryminalnych. Powiadomił kolegów. Podejrzewany mężczyzna został zatrzymany. Okazało się, że to 26-latek, który niedawno się sprowadził do gminy Bliżyn.

- Był nietrzeźwy i najprawdopodobniej pod wpływem amfetaminy – dodaje oficer. – Pobrano mu krew do badań. Ustaliliśmy, że ten sam mężczyzna tym samym autem tydzień wcześniej również nie zatrzymał się do policyjnej kontroli. Nigdy też nie posiadał uprawnień do kierowania.

W oplu vectrze na posesji policjanci znaleźli… motocykl.

- Został skradziony noc wcześniej w województwie kujawsko-pomorskim – wyjaśnia podkomisarz Jarosław Gwóźdź.

W środę 26-latek usłyszał zarzuty dwukrotnego niezatrzymania się do policyjnej kontroli. W czwartek decyzją prokuratora został oddany pod dozór policji, musi też zapłacić poręczenie majątkowe. Grozić mu może nawet do pięciu lat więzienia. Policjanci nie wykluczają, że mężczyzna może mieć związek z kradzieżą motocykla w województwie kujawsko-pomorskim.