Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poseł Cedzyński chce refundacji zabiegów in vitro w Kielcach. Prezydent i radni mówią "nie"

Paweł WIĘCEK
Parlamentarzysta chce, by Rada Miasta uchwaliła program dofinansowania procedury zapłodnienia metodą in vitro dla mieszkańców Kielc. Inicjatywa nie ma jednak szans powodzenia. Prezydent Lubawski oraz większość radnych są przeciw.

Doktor Grzegorz Świercz, ginekolog-położnik:

Doktor Grzegorz Świercz, ginekolog-położnik:

- Niepłodność jest chorobą społeczną. Statystyki mówią, że 20-25 procent par ma problemy z niepłodnością. Znaczna część pacjentek nie ma szansy na inny sposób zajścia w ciążę niż metoda in vitro. Metoda jest jednak kosztowna i dla wielu ludzi stanowi to barierę. Jeżeli chcemy promować rodność, powinniśmy starać się pomagać parom. Dlatego gorąco popieram pomysł refundacji in vitro z miejskiej kasy, bo dla wielu ludzi to jedyna szansa na posiadanie upragnionego potomstwa.

W czwartek świętokrzyski poseł Ruchu Palikota i wiceprzewodniczący Racji Polskiej Lewicy Jak Cedzyński oraz Marek Miłek, pełnomocnik regionalnych struktur Ruchu Palikota, złożyli w biurze Rady Miasta Kielce wniosek o rozpoczęcie czynności zmierzających do opracownia i uchwalenia programu "Dofinansowanie do leczenie niepłodności metodą zapłodnienia pozaustrojowego dla mieszkańców miasta Kielce".

GŁÓWNE ZAŁOŻENIE

W piśmie, do którego dotarło "Echo Dnia", czytamy: "Głównym założeniem programu będzie dofinansowanie procedury in vitro do maksymalnej kwoty 5 tysięcy złotych, przy czym nie przekraczać ono będzie 80 procent wszystkich poniesionych kosztów".

Dokument nie zawiera więcej szczegółów ani propozycji konkretnych zapisów. Zdaniem autorów należy "powołać zespół ekspertów złożonych z lekarzy i prawników, aby uniknąć błędów natury formalno-prawnej". Cedzyński i Miłek podpowiadają, że realizując program "można skorzystać z doświadczeń innych samorządów, takich jak Częstochowa, które podjęły już działania w rzeczonej sprawie".

10 tysięcy złotych

10 tysięcy złotych

Koszt kompletnej procedury zapłodnienia pozaustrojowego, czyli in vitro, obejmującej leki do stymulacji owulacji, monitorowanie cyklu - wizyty, USG, badania hormonalne, punkcję jajników i etap laboratoryjny, a także przeniesienie zarodka do macicy i mrożenie zarodków wynosi przeciętnie około 10 tysięcy złotych. Statystyczna skuteczność zabiegu oscyluje wokół 25 procent. Często zabieg należy powtórzyć 2-3 razy.

W INTERESIE SAMORZĄDU

Skąd ten pomysł? - Dofinansowanie stwarza możliwość zajścia w ciążę parom, które bez powodzenia, z przyczyn zdrowotnych, starają się o dziecko, a których dochody nie pozwalają na samodzielne sfinansowanie zabiegu in vitro. Obecnie koszt leczenia niepłodności tą metodą jest wysoki, w związku z czym procedura jest niedostępna dla wielu par - mówi Jan Cedzyński.

Poseł twierdzi, że refundacja zabiegu z miejskiej kasy leży w interesie samorządu. - W sytuacji dużego spadku narodzin w Kielcach wdrożenie programu przyczyniłoby się do zatrzymania niekorzystnego trendu demograficznego - przekonuje Cedzyński.

- Wierzę, że nasi włodarze dadzą szansę posiadania upragnionego potomstwa parom, które czekają na to z utęsknieniem - dodaje.

WŁADZE NA "NIE"

Poseł Cedzyński "nie zapłodnił" swoim pomysłem ani prezydenta Kielc, ani radnych. Wojciech Lubawski mówi, że zapozna się z pismem i.. na tym zakończy temat. - Jestem katolikiem. Sytuacja wymaga regulacji etyczno-prawnych. To problem państwa, a nie samorządu. Niech próbują sił w parlamencie - radzi Lubawski.

Podobne stanowisko odnośnie propozycji Cedzyńskiego zajmują szefowie klubów radnych. Mimo różnic barw politycznych, w kwestii refundacji zabiegów in vitro są wyjątkowo zgodni.

Dariusz Kozak, Prawo i Sprawiedliwość: - Jest sprawą oczywistą, że wniosek nie uzyska naszego poparcia.

Jarosław Machnicki, Platforma Obywatelska: - Myślę, że tego typu rzeczy powinny być rozstrzygane centralnie, nie naruszając i tak skromnych budżetów samorządowych.

Witold Borowiec, Porozumienie Samorządowe Wojciech Lubawski: - Ruch Palikota chce zaistnieć w ten sposób. Osobiście nie jestem zwolennikiem metody in vitro. Jeżeli pan poseł tak się troszczy o kobiety, powinien wskazać źródło finansowania. W mieście nie ma na to pieniędzy.

Włodzimierz Wielgus, Polskie Stronnictwo Ludowe: - Póki nie ma jasnych zasad ustawowych dotyczących takich aspektów metody in vitro jak ochrona zarodków, nie będziemy rozmawiali o finansowaniu zabiegu.

Innego zdania jest Alicja Obara, przewodnicząca klubu radnych Sojuszu Lewicy Demokratycznej: - Popieram tę inicjatywę i mam nadzieję, że moja koleżanka i koledzy też będą za. Liczę jednak na to, że w życie wejdzie stosowna ustawa i że samorząd nie będzie musiał refundować zabiegów in vitro. Ale jeżeli do tego nie dojdzie, samorząd powinien wziąć to na swoje barki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie