Ci, którzy w piątkowy wieczór gościli na wernisażu w Biurze Wystaw Artystycznych wiedzą najlepiej, że tym razem przy ulicy Kapitulnej w Kielcach było, po prostu.... tak samo jak zwykle! A w przypadku Biura Wystaw Artystycznych, oznacza to jedynie, że było wręcz wspaniale, bo każda z trzech prezentowanych wystaw wzbudzała podziw.
Prace Artura Trojanowskiego były opatrzone mianem „W stronę nieskończoności / Towards infinity”. Andrzej Dudziński zaprezentował zbiór różnych swoich dzieł z wielu lat, zaś uczniowie z Łodzi pokazali prace, jakie stworzyli na przestrzeni ubiegłego roku akademickiego.
BWA przyzwyczaiło swoich odbiorców do tego, że u nich zawsze można spodziewać się ogromnych wrażeń estetycznych, bo wernisaże organizowane przy Kapitulnej to jedne lepszych, o ile nie najlepsze tego typu wydarzenia w naszym regionie. Stąd, tak jak zwykle i 10 listopada, mimo niesprzyjającej aury w galerii pojawiło się mnóstwo tutejszych entuzjastów sztuki którzy, jak zwykle przyszli, by zaspokoić swój apetyt na nowe dzieła. I dostali to, na co czekali, czyli ucztę dla oczu!
W odwołaniu do treści wystaw można dodać, że wspomniane dzieła były nowe i... nietypowe, bo to, co tym razem zawisło na ścianach galerii BWA, bez wątpienia, jest bardzo nowoczesne i przy tym bardzo absorbujące. Oczom kielczan bowiem ukazały się trzy różne wystawy. Prócz ogromnych rozbieżności pomiędzy nimi, łączy je jednak jedna cecha wspólna, każda bowiem ma w sobie jakiś pierwiastek geniuszu i jest na swój sposób urzekająca. Począwszy od nieco ,,surowych" kompozycji stworzonych przez Artura Trojanowskiego, czyli artystę pochodzącego z Łodzi, który swoje grafiki kreuje za pośrednictwem nowych technologii, po prace Andrzeja Dudzińskiego, które są równie interesujące, co te Artura Trojanowskiego, choć nieco inne w swej formie, bo to barwne abstrakcje, aż po prace studentów Katedry Fotografii Łódzkiej Szkoły Filmowej, które zostały umieszczone w Galerii Dolnej i opatrzone zagadkowym tytułem ,,ep1". Te ostatnie chyba najbardziej zaskakiwały odbiorców, którzy podczas ich oglądania mogli nawet po nich...deptać! Jedna z grafik bowiem, wprost ze ściany ,,spływa" tworząc wzorzysty chodnik, który wije się aż do drzwi do szatni BWA.
Z prac młodych artystów aż kipi twórcza energia, dlatego też działają na widzów bardzo pobudzająco... i to dosłownie, bo niektóre z nich są, czyli te opatrzone adnotacją ,,włącz" zawierają elementy audiowizualne. Takie dzieła tylko potęgują pozytywne wrażenia, a właśnie po to fani sztuki przychodzą na wernisaże- chcą wejść w swoistą interakcje ze sztuką! I w BWA jest to, jak najbardziej możliwe.
- Dziś wiele się u nas działo. Prócz wernisażu bowiem odbył się tu też pokaz filmowy. Wyświetlaliśmy biografię poświęconą artyście, którego prace zdobią jedną z naszych galerii, czyli Andrzeja Dudzińskiego. Film nosił nazwę „DUDI”, a nakręciła go Małgorzata Łupina. Dla wszystkich, których z nami tu dzisiaj nie było, zaś mamy trzy wystawy, które można oglądać przez niemal cały najbliższy miesiąc. Każda z nich bardzo się od siebie różni, niemniej jednak, jestem pewna, że każdy, kto uwielbia sztukę znajdzie u nas ,,coś" wprost dla siebie, bo zarówno prace Artura Trojanowskiego, jak i Andrzeja Dudzińskiego, jak również dzieła studenckie w Galerii na dole posiadają to ,,coś"- zdradzała Stanisława Łagowska-Zacharko, kurator wystawy.
Warto więc wybrać się do BWA i odkryć, co znaczy to ,,coś" w odniesieniu do każdej z wystaw. A jest ku temu możliwość do 23 listopada, należy się więc spieszyć... Ale w tym przypadku pośpiech jest jak najbardziej wskazany!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?