Dramatyczne sceny rozegrały się z niedzieli na poniedziałek. Około godziny 1.30 wiaduktem na ulicy 1 Maja w Kielcach jechał radiowóz Oddziału Prewencji Policji. Nocną służbę pełnili starszy sierżant Grzegorz Rosiński oraz młodsi aspiranci Tomasz Łukasik i Mateusz Wójcik.
- Policjanci zauważyli kłęby dymu wydobywające się spod wiaduktu. Z daleka widać było, że pali się zaparkowana tam ciężarówka - relacjonuje aspirant Mariusz Bednarski z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Kielcach.
Mundurowi zaalarmowali strażaków, a sami zjechali pod wiadukt. Płonącym autem okazał się ciągnik siodłowy renault magnum bez tablic rejestracyjnych, przygotowany już do zezłomowania.
- W szoferce ciężarówki policjanci zauważyli mężczyznę nie zdającego sobie sprawy z zagrożenia i nie reagującego na wołanie. Jak się później okazało, był to 54-latek, który pomieszkiwał w kabinie nieużywanego samochodu. Policjanci wydobyli mężczyznę na zewnątrz, a krótko później ogień objął cały samochód - przekazywał Mariusz Bednarski.
54-latek, który - jak odnotowali policjanci - nie miał poważnych obrażeń - został przewieziony przez karetkę na szpitalny oddział ratunkowy.
Ugaszeniem pożaru zajęli się strażacy. - Samochód nie miał już silnika, zbiorników paliwa, akumulatorów, dlatego też przypuszczalną przyczyną pojawienia się ognia było podpalenie - wyjaśniał później brygadier Marcin Charuba, oficer prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Kielcach.
Sprawę badają policjanci. Ustalają, czy ktoś umyślnie podpalił renault, czy też doszło na przykład do przypadkowego zaprószenia ognia.
POLECAMY RÓWNIEŻ:
Studniówki 2018. Zobacz najpiękniejsze dziewczyny
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?