Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pożar na składowisku śmieci w Fałkowie. W poniedziałek trwało dogaszanie. Znamy szczegóły akcji (NOWE ZDJĘCIA)

Elżbieta Zemsta
Do wieczora w poniedziałek, albo i dłużej mogą potrwać działania na terenie wysypiska w Fałkowie, gdzie w niedzielę nad ranem wybuchł pożar. W akcję zaangażowano już ponad 50 wozów strażackich, wylano ponad 500 metrów sześciennych wody, a działania wciąż trwają...

Pożar wybuchł w niedziele około godziny 4 nad ranem na terenie prywatnej firmy, która zajmuje się między innymi składowiskiem odpadów. W kompleksie, który znajduje się w sporym oddaleniu od innych zabudowań są cztery hałdy z odpadami. Część jest w sprasowanych balotach. Wśród odpadów dominują te, które składuje się do żółtych pojemników, czyli głównie tworzywa sztuczne, plastik. Płonęła jedna z hałd, która ma około 100 metrów długości, 80 metrów szerokości i jest o wysokości około 10 metrów.

CZYTAJ WIĘCEJ Pożar na składowisku śmieci w Fałkowie. Dwadzieścia zastępów straży pożarnej walczy z ogniem

W niedzielne południe na miejscu działało 17 jednostek, w tym także wozy operacyjne. W działaniach brało udział 67 strażaków, na miejscu pracowały dwa podnośniki, jedna cysterna. Był także kontener z aparatami ochrony górnych dróg oddechowych, ponieważ ze względu na silne zadymienie strażacy musieli działać w aparatach.

Akcja dogaszania trwała przez noc i cały poniedziałek. Koneckich strażaków wspomagali koledzy z Kielc, z Chmielnika, był cysterna podesłana z Włoszczowy - w sumie dziewięć zastępów i około 50 osób pracowało w poniedziałek na terenie wysypiska.

- W poniedziałek trwało dogaszanie pożaru, śmieci był rozgarniane przy użyciu koparki i przelewane wodą - wyjaśniał Mariusz Czapelski.

Z wyliczeń straży wynika, że do poniedziałku w akcję zaangażowanych było w sumie 50 wozów strażackich, w tym 25 z jednostek ratowniczo-gaśniczych i 23 z Ochotniczych Straży Pożarnych. Dodatkowo też samochód specjalistycznej grupy ratownictwa chemicznego z Kielc.

Na gaszenie zużyto ponad 500 metrów sześciennych wody, w akcji wykorzystano cysternę strażacką, która ma pojemność 23 tysięcy litrów wody. Płyn do gaszenia dowożony jest z zalewu w Starzechowicach.

Jako przypuszczalną przyczynę powstania ognia, strażacy wstępnie podają, że mogło to być podpalenie. Sprawę zbada prokuratura.

POLECAMY RÓWNIEŻ:

Jak żyli osadzeni w dawnych więzieniach?



Co może policjant, a czego nie?


Czy dostałbyś się do policji? Test


Czy dogadałbyś się w więzieniu? Test z grypsery


Wiesz, co oznaczają więzienne tatuaże?


ZOBACZ TAKŻE: Flesz – FOMO, groźne uzależnienie Polaków

Źródło: vivi24

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie