MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Pożar w bloku na kieleckim osiedlu. Mieszkańcy ewakuowani. Kobieta i małe dziecko w szpitalu

/minos/
Strażacy musieli ewakuować około trzydziestu mieszkańców bloku.
Strażacy musieli ewakuować około trzydziestu mieszkańców bloku. D. Łukasik
Groźny pożar wybuchł w piątek wieczorem w wieżowcu przy ulicy Grunwaldzkiej w Kielcach. Strażacy ewakuowali około 30 osób. Kobieta i 4-letnia dziewczynka z objawami zatrucia dymem zostały przewiezione do szpitala.
Między szósty a siódmym piętrem wieżowca paliły się zostawione tu stare przedmioty.

Między szósty a siódmym piętrem wieżowca paliły się zostawione tu stare przedmioty. D. Łukasik

Między szósty a siódmym piętrem wieżowca paliły się zostawione tu stare przedmioty.
(fot. D. Łukasik)

Krótko przed godziną 20 kieleccy strażacy dostali sygnał, że znowu pali się w wieżowcu przy ulicy Grunwaldzkiej 43a. O panujących w nim warunkach, dopiero co pisaliśmy w "Echu Dnia". Strażacy nie raz już tu interweniowali. Jak mówili, tym razem ktoś podpalił śmieci. Paliło się między szóstym a siódmym piętrem.

- Płonęły resztki łóżka i stare firanki. Zadymienie było bardzo silne. Ewakuowanych zostało około 30 osób z pięter od siódmego w górę - opowiadał Mariusz Woś, zastępca dowódcy zmiany Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej nr 3 w Kielcach.

Strażacy na rękach wynieśli 4-letnią dziewczynkę, sprowadzili też 54-letnią kobietę. Obie miały objawy zatrucia dymem. Zostały zabrane do szpitala. Wywietrzenie bloku nie było proste. Strażacy mówili, że klapa, która powinna automatycznie się otworzyć, by wypuścić dym nie zadziałała, właz na dach zamknięty był na solidną kłódkę, a większości okien nie sposób było otworzyć.

- Gdyby to się stało około godziny 3, gdy ludzie śpią, połowę by nas wytruło - mówił mieszkaniec jednej górnych kondygnacji.

Pożar w bloku na kieleckim osiedlu. Mieszkańcy ewakuowani. Kobieta i małe dziecko w szpitalu
D. Łukasik

(fot. D. Łukasik)

- Zadymienie było bardzo silne. Ewakuowanych zostało około 30 osób z pięter od siódmego w górę – opowiadał Mariusz Woś, zastępca dowódcy zmiany Jednostki
- Zadymienie było bardzo silne. Ewakuowanych zostało około 30 osób z pięter od siódmego w górę – opowiadał Mariusz Woś, zastępca dowódcy zmiany Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej nr 3 w Kielcach.

- Zadymienie było bardzo silne. Ewakuowanych zostało około 30 osób z pięter od siódmego w górę - opowiadał Mariusz Woś, zastępca dowódcy zmiany Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej nr 3 w Kielcach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie