W poniedziałek przed godziną 19 dyżurni otrzymali zgłoszenie o tym, że w miejscowości Przededworze w gminie Chmielnik płonie szopa ze składowanymi w środku drewnianymi deskami i drewnem.
- Wiata bezpośrednio przylegała do domu mieszkalnego, oba budynku dzieliła tylko blacha - tłumaczył Sławomir Karwat, zastępca komendanta miejskiego kieleckiej straży pożarnej.
Gdy zastępy z Chmielnika i Ochotnicze Straże Pożarne dotarły na miejsc ogień z wiaty sięgał kilku metrów powyżej dachu domu i bezpośrednio mu zagrażał. Strażacy podawali wodę na palącą się wiatę i w obronie budynku.
- W ścianie domu znajdowały się otwory wentylacyjne, przez które dostawały się płomienie do wnętrza budynku, które spowodowały "tylko" stopienie się folii z ocieplenia ścian- dodawał Sławomir Karwat.
Akcja była kłopotliwa nie tylko ze względu na silne zadymienie, ale i fakt, że wodę trzeba były dowozić z Chmielnika, gdyż na miejscu nie było sieci hydrantowej.
- Szopa z drewnem spłonęły doszczętnie, ale udało nam sie ocalić dom, na którym stopił sie jedynie styropian z ocieplenia. Straty wyceniliśmy na ponad 40 tysięcy złotych, a uratowane mienie warte jest ponad 400 tysięcy złotych - zaznaczył komendant Karwat.
SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z powiatu KIELECKIEGO
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?