Pożary w dawnym szpitalu przy ulicy Ogrodowej były wynikiem podpaleń, ale sprawców nie ma. Prokurator umarza śledztwo

Chodzi o dwa potężne pożary, do których doszło w grudniu w Kielcach. Dwa razy w jednym tygodniu strażacy walczyli z pożarem budynku po dawnym szpitalu przy ulicy Ogrodowej w Kielcach. Pożarem objęte było poddasze i dach budynku. Działania zaangażowały znaczne siły i środki straży pożarnej. Na szczęście obyło się bez ofiar. 17 grudnia w działaniach brało udział 24 pojazdy i 101 strażaków, a 12 grudnia było to 26 pojazdów strażacki i 126 ratowników. Działania trwały w czasie pierwszego pożaru niespełna 18 godzin, a w czasie drugich działań ponad 12 godzin.

- Z przeprowadzonego śledztwa i na podstawie opinii biegłego z zakresu pożarnictwa wynika, że w obu przypadkach doszło do celowego zaprószenia ognia – wyjaśniał Daniel Prokopowicz, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Kielcach.

Jak dodawał, straty w pierwszym pożarze oszacowano na 200 tysięcy złotych, a w drugim na 400 tysięcy złotych. - Przeprowadzono wszystkie niezbędne czynności w czasie śledztwa, ale nie udało się ustalić, kto był sprawcą bądź sprawcami podpalenia – wyjaśniał Daniele Prokopowicz.

W związku z niewykryciem odpowiedzialnego za podpalenie, w pierwszej połowie stycznia do kieleckiego sądu trafił wniosek o umorzenie postępowania.

Nie znaczy to jednak, że policja i prokuratura nie będą prowadziły dalszych czynności w tej sprawie. Jeśli sprawca zostanie ujawniony śledztwo zostanie wznowione

– zaznaczał prokurator Prokopowicz.

Budynek dawnego szpitala MSWiA powstał w latach trzydziestych ubiegłego wieku. Od 1947 do 2020 roku był tam szpital. Budynek nie znajdował się na liście obiektów chronionych, jakiś czas temu został wystawiony na sprzedaż, a kupnem zainteresowana była sieć dyskontów.

O sprawie pożarów pisaliśmy na bieżąco:

Pierwszy pożar dawnego szpitala MSWiA przy ulicy Ogrodowej w Kielcach