Pożegnanie Księżniczki Gabi. Oto historia jej walki o życie (ZDJĘCIA)
Pierwsza operacja
28 marca odbyła się operacja usunięcia guza. Chirurdzy z niepokojem obwieścili, że udało się usunąć ok 90% guza. Reszta rozpanoszyła się w maleńkiej główce i owinęła się wokół tętnic!
Już wiadomo z jakim przeciwnikiem przyszło się zmierzyć lekarzom. Pineoblastoma, szyszyniak zarodkowy, bardzo rzadki nowotwór, bardzo szybko rosnący, bardzo złośliwy.
Od operacji Gabi długo się nie wybudzała nie wybudziła. - My już się obudziliśmy… I niestety nie jest to najgorszy z koszmarów. To nasza rzeczywistość. Tkwimy przerażeni przy jej szpitalnym łóżku, wsłuchujemy się w każdy oddech, zrywamy się przy każdym najmniejszym drgnięciu Gabrysi. Lekarze tłumaczą, że proces wybudzania jest długotrwały, że najważniejsza jest nasza obecność. Głaszczemy ją po chłodnych dłoniach, opowiadamy ulubione bajki, śpiewamy piosenki - mówili załamani rodzice. - Wciąż nie wiemy co nas czeka. Nikt nie rozmawia z nami o dalszym leczeniu. Gdzieś w krótkich rozmowach słyszymy o chemioterapii i radioterapii. Ze względu na sporadyczne występowanie tego typu guza nie ma wielu informacji na jego temat. My jednak wiemy, że znajdziemy odpowiednie lekarstwo, terapię, skonsultujemy przypadek Gabrysi z najlepszymi specjalistami na świecie - podkreślają.
Przejdź do następnego slajdu, by dowiedzieć się więcej