Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pracowali przy rozbiórce kostki. Ukarano ich za... jej kradzież

Agata KOWALCZYK
Za demontaż tej kostki posypały się mandaty, choć pracownicy robili to z podpisana umową
Za demontaż tej kostki posypały się mandaty, choć pracownicy robili to z podpisana umową
Mężczyzna, który został wynajęty wraz z synem do rozebrania kostki brukowej przed budynkiem na ulicy Okrzei i Zagnańskiej w Kielcach został ukarany mandatem.

Czuje się upokorzony przez policję, bo złodziejem nie jest, kostki nie kradł, a policja miała tego nie sprawdzić, tylko straszyć aresztem. Policja zaprzecza twierdząc, że mandatu zatrzymaniem zastąpić nie można.

Budynek, przed którym zniknęła kostka został przejęty przez miasto pod budowę węzła Żelazna. Pracownik Miejskiego Zarządu Dróg w piątek 24 lutego przyszedł sprawdzić czy właściciel wyprowadził się z kamienicy. Zobaczył dwóch mężczyzn wydłubujących kostkę z podwórka, które leży w pasie drogowym.

Podpisali ze strachu przed aresztem

- Pracowałem wraz z synem, który chodzi do szkoły i chciał sobie dorobić. Znajomy ma firmę budowlaną i zaproponował rozbiórkę kostki brukowej przed budynkiem. Dostaliśmy umowę o dzieło i 50 złotych dniówki. Ledwo zaczęliśmy prace pojawił się pracownik Miejskiego Zarządu Dróg i spytał, co robimy.

Wyjaśniłem, po chwili pojawiła się Straż Miejska i policja. Zostaliśmy zawiezieni na komisariat. Tam zarzucono nam, że kradniemy kostkę. Po raz kolejny wyjaśniłem, że tylko wykonujemy pracę, na którą mamy umowę. Policjantów to nie obchodziło. Usłyszeliśmy, że bierzemy mandat po 500 złotych każdy albo idziemy do "puszki" na 48 godzin. Syn był roztrzęsiony, powiedział, abyśmy zapłacili i poszli stąd jak najszybciej. I podpisaliśmy mandaty, choć jesteśmy niewinny. Policjanci odwieźli nas na Okrzei a tam już był szef firmy, która nas zatrudniła i były właściciel budynku. Pokazali papiery i okazało się, że jest wszystko w porządku. Ja pracowałem jeszcze trzy dni, a syna zastąpił sąsiad, chłopak nie chciał więcej tu przyjść. Napisałem już skargę na policjantów, czujemy się upokorzeni przez nich i będziemy domagali się zadośćuczynienia. My nic nie ukradliśmy, uczciwie pracowaliśmy. Policja nie może tak ludzi traktować - mówi.

Policja zawierzyła urzędnikowi

Policjanci nie mają sobie nic do zarzucenia.

- Funkcjonariusz nie mógł straszyć aresztem, bo ci ludzie nie byli podejrzani o popełnienie przestępstwa. Mandatu nie można zastąpić zatrzymaniem. Za takie wykroczenie ono nie grozi. Panowie mieli prawo nie przyjąć kary, policjant uprzedził o tym, także na blankiecie jest taka informacje. Ale podpisanie mandatu jest przyznaniem się do winy. Jeśli ukarana osoba dojdzie do wniosku, że przyjęła go, bo była w szoku, to ma prawo odwołać się do sądu. Tylko on może anulować karę, policji nie wolno tego zrobić - tłumaczy Grzegorz Dudek z Biura Prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Kielcach.
Na jakiej podstawie policja stwierdziła, że doszło do kradzieży? Z Biura Prasowego Policji nie usłyszeliśmy wprost, że funkcjonariusze zawierzyli słowom urzędnika. Na nasze pytanie w tej sprawie padła odpowiedź: - Na miejscu zdarzenia był pracownik Miejskiego Zarządu Dróg - stwierdził Grzegorz Dudek.

Ukarani mężczyźni są tylko ofiarami wydarzeń. Właściciel kostki jest znany i nie jest nim Miejski Zarząd Dróg, choć sprawa formalnie nie jest dopięto na ostatni guzik.

Wyłącznie ruchome wyposażenie

- Kostka została ułożona przez właściciela budynku, ale na naszym terenie, bez naszej zgody. Jest jego własnością, wszystko na to wskazuje, ale formalnie to nie jest potwierdzone. 24 lutego wysłaliśmy do niego pismo, aby wyjaśnił, czy to jest jego własność, czy ją zabierze czy nie. Do tej pory nie otrzymaliśmy odpowiedzi, a kostka została zdjęta i zabrana - tłumaczy rzecznik prasowy Miejskiego Zarządu Dróg w Kielcach Jarosław Skrzydło.

- Nasz pracownik zareagował widząc, że bruk jest zrywany, ponieważ właściciel budynku zwykle ma prawo zabrać wyłącznie ruchome wyposażenie a nawierzchnia jest trwale związana z gruntem - tłumaczy rzecznik prasowy Miejskiego Zarządu Dróg, Jarosław Skrzydło.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie