- Wszystko kończy się na obiecankach prezesa. Jeśli nic się nie zmieni, pójdziemy do sądu - zapowiadają jej członkowie
Trzy miesiące czekają na wypłatę wynagrodzeń pracownicy spółki Kowent w Końskich. - Kierownictwo tłumaczy wszystko kryzysem gospodarczym, my jednak nie mamy za co żyć i płacić rachunków. Jeśli sytuacja nie zmieni się do poniedziałku, skierujemy sprawy do Sądu Pracy - powiedział nam jeden z rozżalonych członków załogi. Z prezesem firmy bezskutecznie próbowaliśmy się skontaktować przez dwa dni. Bezskutecznie.
Kowent z siedzibą przy ulicy Warszawskiej w Końskich znany jest z produkcji urządzeń odpylających (chlubi się 60-letnim doświadczeniem na tym polu), konstrukcji stalowych, posiada własne biuro projektowe.
Wypłaty w ratach albo... wcale
Część pracowników już w ubiegłym roku sygnalizowała jednak, także za pośrednictwem "Echa Dnia" i portalu www.echodnia.eu, że w firmie nie dzieje się najlepiej z powodu zaległości w wypłatach pensji. Minęło pięć miesięcy od poprzedniej publikacji i w temacie wciąż niewiele się zmieniło.
- W ubiegłym roku miałem na poczet wypłaty ponad dwadzieścia przelewów. Do listopada brałem ją w trzech ratach. Od grudnia sytuacja jeszcze się pogorszyła, firma zalega z poborami dla załogi, nie mamy za co opłacić swoich rachunków - żali się pracownik Kowentu (nazwisko do wiadomości redakcji).
Pójdą do sądu?
W koneckim przedsiębiorstwie pracuje ponad 100 osób. Nasz informator zaznacza, że 90 procent załogi zamierza skierować sprawy do Sądu Pracy w Kielcach i w ten sposób egzekwować należne wypłaty.
- Jeśli nie dowiemy się konkretnie, kiedy dostaniemy wypłaty za ostatnie trzy miesiące, w poniedziałek idziemy do sądu. Do tej pory prezes nas zwodził, tłumaczył wszystko kryzysem gospodarczym, mijały tygodnie i nic. Nasza cierpliwość już się kończy. Nawet jeśli teraz firma otrzymałaby jakieś zamówienie, to samo wykonanie potrwałoby do kwietnia, a pieniądze pewnie dostalibyśmy w maju. To oznaczałoby pół roku bez pensji... - dodaje.
Prezes i szef związków milczą
Jak się dowiedzieliśmy, załoga nosi się z zamiarem złożenia wniosku o ogłoszenie upadłości firmy, choć najpierw musi to skonsultować z prawnikiem. O problemach z wypłatami zamierza też powiadomić Państwową Inspekcję Pracy. Próbowaliśmy we wtorek skontaktować się telefonicznie z prezesem Kowentu Ziemowitem Gajdą. Sekretarka powiedziała nam jednak, że nie jest to możliwe, bo jej szef przebywał poza przedsiębiorstwem, zaś w tym czasie w firmie nie było nikogo, kto udzieliłby nam informacji na temat zaległych wypłat.
Dzień później ponownie telefonowaliśmy do zakładu, znów nie udało nam się skontaktować z prezesem. Zostawiliśmy numer do siebie, ale do chwili zamknięcia tego numeru "Echa Koneckiego" nie doczekaliśmy się odzewu. Bez powodzenia zakończyła się też próba telefonicznego połączenia z szefem związków zawodowych "Solidarność" w Kowencie, Wojciechem Szczepańskim. Załoga tymczasem ma coraz mniej cierpliwości.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?