Pracownik MPK w Kielcach zaatakowany nożem

Zobacz także: Śmierć na drodze- niezwykła akcja kieleckiej policji

Wydarzenia, które badają teraz kieleccy policjanci, rozegrały się krótko przed godziną 12.
- Do bazy MPK mieszczącej się przy ulicy Jagiellońskiej, przyjechał prywatnym autem 47-letni pracownik mający tego dnia wolne. Ze wstępnych ustaleń wynika, że to on zaatakował nożem innego pracownika firmy - 49-latka, a potem wsiadł do swego wozu i odjechał. Krótko później do komisariatu w Strawczynie zgłosił się 47-latek oświadczający, że to on jest nożownikiem z MPK. Mężczyzna został zatrzymany. Był trzeźwy. Trwa ustalanie dokładnego przebiegu ataku oraz jego przyczyn - przekazywał starszy sierżant Karol Macek z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Kielcach.

Zatrzymany 47-latek jest na długim zwolnieniu. Elżbieta Śreniawska, prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacji w Kielcach popołudniem mówiła: - To delikatna i bardzo dla nas przykra sytuacja. Pracownik, który jest na zwolnieniu był zawsze bardzo spokojny. Zaatakowany to człowiek wesołego usposobienia. Nigdy nie było miedzy nimi żadnego zatargu. Po tym co stało się na terenie warsztatu, zadzwoniliśmy na numer 112. Chcieliśmy wezwać pomoc dla poranionego, ale baliśmy się także, by mężczyzna który po ataku odjechał samochodem, nie wyrządził krzywdy sobie albo jeszcze komuś.

Zaatakowany 49-latek z ranami na ręce i plecach został przetransportowany do szpitala. Obrażenia nie zagrażały jego życiu. - Po tym jak na oddziale ratunkowym udzielono mu pomocy mężczyzna został zwolniony do domu - informowała Anna Mazur-Kałuża, rzecznik prasowy Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego na kieleckim Czarnowie.