ZOBACZ TAKŻE:
Zmiana konstytucji? "Nie w tym nadzwyczajnym, smutnym okresie"
(Dostawca: x-news)
Spotkanie lidera PiS z osobami odpowiedzialnymi w partii za wybory samorządowe w poszczególnych okręgach odbyło się w poniedziałek w Warszawie. W zebraniu wzięli także udział reprezentanci województwa świętokrzyskiego na czele z szefową wojewódzkiego zespołu samorządowego - poseł Anną Krupką.
Podczas wystąpienia Jarosław Kaczyński zapowiedział, iż Prawo i Sprawiedliwość wycofa się z dwukadencyjności wstecznej dla wójtów, burmistrzów i prezydentów. - Prezes obawia się, że projektu może nie podtrzymać ani Trybunał Konstytucyjny, ani prezydent - mówi uczestnik zebrania, który pragnie zachować anonimowość.
- Ogólnie podtrzymujemy zasadę dwóch kadencji, ale te kadencje będą naliczane od najbliższych wyborów w 2018 roku. Dopiero po odbyciu dwóch kadencji liczonych od tego momentu, będzie działała ta zasada. Bo nie rezygnujemy z naszego planu poprawy funkcjonowania samorządów - mówi Anna Krupka.
Dotychczas Prawo i Sprawiedliwość chciało wprowadzić do systemu wyborczego regulację mówiącą o tym, że wójtowie, burmistrzowie i prezydenci mogą pełnić maksymalnie dwie kadencje z rzędu. Jednocześnie partia rządząca chciała, żeby uwzględnić te kadencje, które samorządowcy mają już za sobą. Taki pomysł wzbudził duży sprzeciw wśród włodarzy miast i gmin. Krytycznie do takiego rozwiązania podeszła także Polska Razem, czyli partia wicepremiera Jarosława Gowina, która jest koalicjantem Prawa i Sprawiedliwości.
- Presja ma sens. Gdyby nie to, że ludzie podnieśli głos sprzeciwu, że samorządowcy zwrócili na to twardo i mocno uwagę, Prawo i Sprawiedliwość by się nie cofnęło przed tym. Nie bez znaczenia był też głos koalicjanta. Bunt rodził się więc nawet wewnątrz rządu w kwestii dwukadencyjności wstecznej i to sprawiło, że prezes się cofnął. Dlatego trzeba głośno artykułować swoje zdania i opinie - mówi poseł Marzena Okła-Drewnowicz, przewodnicząca Platformy Obywatelskiej w Świętokrzyskiem.
Z ulgą odetchnęli także włodarze. - To dobra wiadomość dla nas samorządowców - mówi Marcin Piszczek, związany z Prawem i Sprawiedliwością burmistrz Jędrzejowa. -Najlepszą weryfikacją tego, jak jesteśmy oceniani i co robimy, jest udział w wyborach. Nie jestem przeciwnikiem dwukadencyjności, ale moje obawy wzbudzała kwestia działania prawa wstecz. Jeśli PiS się z tego wycofało, to pozwoli opanować emocje, które pojawiały się w związku z tymi planami. To dobra decyzja - podkreśla Marcin Piszczek.
Rezygnacja ze zmian w systemie wyborczym sprawi, że w wyborach 2018 roku wystartuje zapewne większość z tych włodarzy, którzy przez ostatnie miesiące gorączkowo zastanawiali się nad swoją przyszłością poza samorządową polityką.
- Moim zdaniem w PiS przeprowadzono też kalkulację, z której wynikało, że na tym zabiegu mogliby bardzo stracić - mówi Piotr Żołądek, członek Zarządu Województwa oraz wiceprezes PSL w Świętokrzyskiem. - To dobra informacja dla samorządów, bo to mogło wywołać niepowetowane, nieodwracalne skutki i zniechęcać ludzi do działania i realizowania się w płaszczyźnie samorządowej - dodaje.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?