MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Premier Kopacz kończyła kampanię wyborczą w Kielcach

Paulina Baran
Premier Kopacz straszyła Pis - em, a minister Schetyna życzył jej, żeby… w głowie miała busolę

- Olbrzymie emocje na konwencji wyborczej Platformy Obywatelskiej w Centrum Kongresowym Targów Kielce. Konwencji która kończyła kampanię wyborczą przed niedzielnymi wyborami.

Wystąpienie premier Polski zapowiedziała szefowa Platformy w Świętokrzyskiem poseł Marzena Okła – Drewnowicz.

– W tym pięknym dniu mamy zaszczyt gościć naszą liderkę. Osobę, która przed rokiem wzięła na siebie tak wiele i wywiązała się z każdego przyrzeczenia. To tutaj, ze świętokrzyskich stron, popłynie dziś jeden przekaz: Nie zmarnowaliśmy tych ośmiu lat. Zmieniliśmy nasz region – mówiła Marzena Okła – Drewnowicz.

Po niej na mównice dosłownie „wskoczył” minister Grzegorz Schetyna, który sądząc po brawach i owacjach, miał na sali bardzo liczne grono zwolenników.

- Polska nie może się dzielić na Polskę wielkich miast, aglomeracji. Dzisiaj przed nami organizacja inwestycji właśnie w Polsce regionalnej, w Polsce lokalnej. Tej, której tak nie lubi prezes Jarosław Kaczyński. My dzisiaj mówimy: Nie zostawimy Świętokrzyskiego. Zrobimy wszystko, żeby to była Polska pierwszej prędkości – przekonywał Schetyna.

Minister zaznaczał, że Platforma wygra niedzielne wybory. Aby przekonać do tego zebranych nawiązał do niezapomnianego meczu polskiej reprezentacji szczypiornistów z Norwegią. Zachęcał działaczy, żeby ostatnie „sekundy” wykorzystali tak, jak niegdyś zrobił to ówczesny trener, a obecnie europoseł, Bogdan Wenta. Na koniec swojego żywiołowego przemówienia, Schetyna, którego często posądzano o konkurowanie z panią premier, życzył jej żeby… mocno trzymała ster.

–Żebyś w głowie miała busolę i żebyś poprowadziła nas do zwycięstwa – zakończył Schetyna.

Wypowiedz poprzednika premier skomentowała trzema słowami. – No. Jak miło.

Potem Ewa Kopacz mówiła o osiągnięciach Platformy. O tym, że Polakom po ośmiu latach rządów tej partii żyje się lepiej. Przyznała, że politycy Platformy kogoś się jednak boją. A chodzi o ludzi, którzy „wiedzą wszystko najlepiej i zawsze mają rację”.

– My szanujemy i kochamy ludzi, jesteśmy dumnym narodem. Nie chcemy, żeby przyszedł ten, co wszystko wie najlepiej i urządzał nam Polakom życie(…) Jak o zmianach to pamiętajcie, że zmieniamy z soboty na niedzielę czas. Cofamy czas tylko o jedną godzinę, ale nie chciałabym, żeby ci, którzy dzisiaj chcą władzy dla władzy cofnęli nas o 500 lat, do Średniowiecza – mówiła premier.

Wyjaśniała, że jeżeli Prawo i Sprawiedliwość przejmie stery władzy to będziemy się cofać w czasie.

– My chcemy przyśpieszenia. Oni będą nas cofać w czasie. Oni będą niszczyć to, co do tej pory zrobiliśmy i za chwilę, kiedy przyjdzie duży kryzys, a są ku temu poważne sygnały: z Brazylii, z Chin z Rosji, my nie będziemy na niego przygotowani. Rozchwiane finanse spowodują, że ci, którzy liczą na to, że będą mieli wyższe emerytury, nagle któregoś dnia nie spotkają listonosza w drzwiach. On im nie przyniesie pieniędzy. Ci, którzy pracują w budżetówce nagle dowiedzą się, że zamiast tych pięknych podwyżek obiecywanych przez PiS nie dostaną wypłaty. Tak będzie wyglądać przyszłość według Pis - u. Ta nieodpowiedzialna przyszłość nacechowana tylko i wyłącznie obietnicami. Bo czas kampanii się zwykle kończy – zaznaczyła pani premier.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie