Prezenty urodzinowe dla wicemarszałka Świercza wieźli… busem. Co dostał? Przegląd wydarzeń towarzyskich

Wiklinowy bodyguard z buźką z kory brzozowej wystąpił przed jubilatem w kapeluszu, z kokardą. Powiła go twórczyni ludowa z Górna, skąd przyjechał busem, bo nikt z gości nie miał tak dużego samochodu, aby go zmieścić. Od żony pan Grzegorz dostał serial z lat 80.- typowy czarny humor angielski czyli Blackadder (Czarną Żmiję) z Atkinsonem, w oryginale i przy odtwarzaniu zaśmiewał się do łez. Zaraz po urodzinach były imieniny i też było wiele życzeń i prezentów. Ale tak oryginalnego już marszałek nie dostał.

BIEG Z GRATULACJAMI
Z gratulacjami spieszył do Barbary Mądzik, która zajęła pierwsze miejsce w Plebiscycie "Kobieta Przedsiębiorcza 2012" poseł Prawa i Sprawiedliwości Andrzej Bętkowski. I wynikało to nie tylko z kurtuazji. Parlamentarzysta doskonale zna się z państwem Barbarą i Wojciechem Mądzikami, gdyż mąż Kobiety Przedsiębiorczej był jego uczniem, gdy prowadził on zajęcia z wychowania fizycznego w Technicznych Zakładach Naukowych w Skarżysku. Obecnie jest to Zespół Szkół Transportowo - Mechatroniczych uratowany przed likwidacją dzięki wsparciu posła. Zdradził on nam, że Wojciech Mądzik, skarżyski przedsiębiorca, miał zawsze piątkę z wychowania fizycznego a w biegach był niedościgniony.
Potwierdziło się, że przedsiębiorczość wymaga żelaznej kondycji.

DAMA SZACHUJE
Wiceminister Edukacji Narodowej Tadeusz Sławecki odwiedził w ubiegły poniedziałek Przedszkole Samorządowe numer 24 oraz Szkołę Podstawową numer 28 w Kielcach. Zachował się nietypowo, bo zaśpiewał dzieciom piosenkę "Gdyby tygrysy jadły irysy", grał z nimi w szachy i papierowe śnieżki, malował wielkanocne jajka, w czym dzielnie sekundowała mu kurator świętokrzyskiej oświaty Małgorzata Muzoł. W pewnym momencie zastanowiła się ona głośno jak dużą władzę ma szachowy król.
Większą niż marszałek, który porusza się po polu minowym.

ZOSIA NADE WSZYSTKO
Cenione małżeństwo kieleckich lekarzy, ginekolog Jacek Chamerski i jego żona Bożena, pediatra, świata nie widzi poza swoją ukochaną wnuczką Zosią. Córka doktorostwa miała zaklepane miejsce w warszawskim szpitalu, gdyż mieszka w stolicy, ale akcja porodowa rozpoczęła się przedwcześnie akurat, gdy była w Kielcach u rodziców i Zosia na świat przyszła dzięki znakomitej ekipie położniczej w Szpitalu Kieleckim imienia świętego Aleksandra. Maleństwo, które w pierwszych chwilach życia ważyło 2,7 kilograma czuje się dobrze, a świeżo upieczeni dziadziuś i babcia są niesamowicie wdzięczni koleżankom i kolegom z oddziału położniczego za perfekcyjnie wykonane cesarskie cięcie i niezawodną opiekę.
Oddział spełnia cesarskie standardy.

NADZIEJA MATKĄ
Co rusz, odkąd nastał wicepremier Janusz Piechociński, świętokrzyski urząd i Sejmik obiegają plotki, jakoby marszałek Adam Jarubas miał iść w ministerialne sfery do Warszawy. Trzeba wtedy widzieć co niektórych przepełnionych nadzieją na awans osobników, jak się napuszają, jakie pozy władcze przybierają, z jakim namaszczeniem słowa dobierają, jakie garnitury markowe zamawiają.
Choć ich plecak z buławą marszałkowską jak sito dziurawy.

I STO LAT TEŻ!!! < /b>
Sympatyczny poseł Lucjan Pietrzczyk ma ogrom znajomych, W zeszłym tygodniu aż 42 osoby spośród nich obchodziły urodziny. I wszystkie na portalu społecznościowym dostały identyczne życzenia: "Na urodziny wszystkiego najlepszego co zdarzyć się może i sto lat też!!! Zdrowiej tak życzyć, niż tyle toastów wypić. DYREKTOR NA FORUM
Dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Kielcach Marek Scelina przeczytał, co na forum pisze się o śmierci bezdomnej kobiety i zaapelował: "Jej historia to kilkanaście podjętych prób terapii odwykowej - bezskutecznej. Wielogodzinne rozmowy pracowników socjalnych -za krótkie. Stos skierowań do schronisk - niewykorzystanych... Proszę abyśmy nie ferowali zbyt łatwo wyroków i nie szukali winnych a zastanowili się wszyscy, co myślimy o ludziach bezdomnych. Jak reagujemy gdy widzimy takiego człowieka na klatce schodowej w swoim bloku? Czy wiemy, gdzie w Kielcach są placówki niosące im pomoc?" Urzędnicza próba dialogu jest lepsza, niż monolog. SŁOWACJA MA, A MY NIE
Były marszałek świętokrzyski, Franciszek Wołodźko wspominał na bankiecie wydanym przez obecnego marszałka Adama Jarubasa jak pracował przez pięć lat w powstającej w Żarnowcu elektrowni jądrowej, która ostatecznie nie powstała. - Po 1989 roku nie było odwagi politycznej by kończyć coś, co zaczęto realizować w czasach stanu wojennego a poza tym protestowali ekolodzy i miejscowi mieszkańcy - komentował Franciszek Wołodźko dodając, ze potężne pieniądze zostały utopione w błocie. W Słowacji też przerwano budowę elektrowni w Mochowcach w 1991 roku, ale budynki zakonserwowano i prace wznowiono, trwają do dziś. Energia atomowa zależna jest od energii politycznej.