Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prezes Grupy Tauron Paweł Szczeszek: przytulajmy słupy, nie drzewa

Jakub Szołdra-Laszczyk
Paweł Szczeszek, prezes Grupy Tauron
Paweł Szczeszek, prezes Grupy Tauron Jakub Szołdra-Laszczyk
- Sieci są kluczowym elementem transformacji i potrzebujemy kolosalnych środków na sfinansowanie potrzebnych inwestycji - mówi w wywiadzie Paweł Szczeszek, prezes Grupy Tauron. - Gdyby kryzys energetyczny wydarzył się dziesięć lat temu, to wszyscy bylibyśmy przekonywani, że to normalne a rachunki trzeba płacić. Tylko takie liberalne podejście oznacza, że poszerza się skala ubóstwa energetycznego, czyli grupa tych, których nie stać na opłacenie rachunku za prąd. Gdyby nie pomoc rządu, to statystyczny rachunek byłby wyższy o prawie 5 tysięcy złotych rocznie. Jednak rząd postawił na swoim i zamroził ceny – dodaje Szczeszek.

Prąd jest w każdym domu i nikt się nad tym już nie zastanawia. A Pana zadaniem warto się zainteresować?
Absolutnie tak, bo to dziś bardzo ważny temat i my, w naszej organizacji widzimy, że ludzie nagle zaczęli się interesować tym z czego składa się ich rachunek, za co płacą, chcą wiedzieć jak płacić mniej za prąd, albo jak mogą sobie ułatwić życie dzięki energetyce. Proszę pamiętać, że w dzisiejszym świecie dostęp do energii znajduje się na pierwszym poziomie potrzeb podstawowych zaraz obok dostępu do wody, chleba, snu i powietrza.

Ale kiedy padają w przestrzeni publicznej gigantyczne kwoty, to dla zwykłego człowiek ten temat staje się strasznie odległy…
Mówi pan zapewne o tych 16 miliardach złotych, które przez ostatnie osiem lat wydaliśmy na przebudowę sieci i przyłączenia nowych klientów oraz deklaracji, że od przyszłego roku nakłady będą wyższe, i sięgną trzech miliardów rocznie. A to bardzo ludzki temat i potężne pieniądze wydane po to, by ludziom żyło się łatwiej.

W jaki sposób?
Przejdźmy przez liczby. Na koniec 2015 roku w naszej sieci pracowało około 5 tysięcy mikroinstalacji a aktualnie jest ich około 400 tysięcy oraz 700 instalacji tak zwanych przemysłowych. Wszyscy Ci, którzy zainwestowali w fotowoltaikę chcą być w sieci dystrybucyjnej. A ta sieć projektowana była kilkadziesiąt lat temu, kiedy o takiej technologii nikt nawet nie marzył. Przed nami stoją więc nowe wyzwania dotyczące zbudowania segmentu usług elastyczności, wdrożenia systemu informacji o rynku energii elektrycznej czy masowej wymiany liczników na liczniki zdalnego odczytu. Tych ostatnich nasi klienci mają już ponad milion.

Wróćmy do rachunków, bo dziś wszyscy trzymamy się za portfele, czy prąd będzie tani?
Już jest taniej. Gdyby nie pomoc rządu, to średni rachunek statystycznej rodziny mieszkającej w domu jednorodzinnym byłby wyższy o prawie 5 tysięcy złotych rocznie. Jednak rząd postawił na swoim i zamroził ceny na poziomie tych z poprzedniego roku oraz wprowadził pomoc między innymi dla dużych rodzin. Wiem, że rząd mocno wspiera najsłabszych i jeżeli zajdzie taka potrzeba, utrzyma pomoc dla gospodarstw domowych, bo to właśnie oznacza solidarność społeczna. Jestem przekonany, że gdyby kryzys energetyczny wydarzył się dziesięć lat temu, to politycy krzyczeliby, że to normalne a rachunki trzeba płacić. Takie liberalne podejście oznacza, że poszerza się skala ubóstwa energetycznego, czyli grupa tych, których nie stać na opłacenie rachunku za prąd.

Co chce Pan przez to powiedzieć?
Przed nami ważny czas, czy chcemy żyć w Polsce solidarnej czy liberalnej. Tylko najpierw przypomnijmy sobie, co poszczególni politycy kryją za tymi słowami. Bo dla mnie osobiście, a pochodzę z małego miasta w Zagłębiu, solidarność społeczna jest ważna, bo bez tego fundamentu pogłębia się przepaść pomiędzy elitami a zwykłą Polską. Ja wybieram solidarność społeczną rozumianą jako równy dostęp do wszystkich zasobów i wspieranie tych, którym w życiu idzie trudniej.

Czyli Tauron położył na stół 3 mld złotych. Na co pójdą te pieniądze?
Połowa na przyłączenia nowych klientów w tym tych z mikroinstalacjami, połowa na modernizacje i unowocześnienie infrastruktury. Musimy zdać sobie sprawę z tego, że sieci to strategiczny element transformacji. Bez tak zwanej inteligentnej sieci nie przeprowadzimy transformacji, a ponadto nasz system nie będzie działał efektywnie. Bez względu na to, ile nowych farm wiatrowych czy fotowoltaicznych wybudujemy.

Z transformacją kojarzymy raczej właśnie panele fotowoltaiczne, wiatraki, elektrownie wodne….
Kilka tygodni temu, czytałem ciekawe wydanie tygodnika „The Economist”, a na okładce znalazła się grafika i porada, by przytulać słupy energetyczne, a nie drzewa. Coraz powszechniejsza jest więc świadomość, że sieci są kluczowym elementem transformacji i potrzebujemy kolosalnych środków na sfinansowanie potrzebnych inwestycji. Ale pozwolę sobie wrócić do początku naszej rozmowy – wspomniane słupy stanowią też o naszym bezpieczeństwie i niezależności wobec tego co dziś dzieje się na świecie.

Czego więc potrzebujemy, żeby energetyka była naszym wspólnym dobrem a nie problemem?
Przede wszystkim jednak stabilności. Na pewno nie pomagają z sufitu wzięte pomysły o wydzieleniu segmentu dystrybucji z grup energetycznych. Rozumiem, że jesteśmy przed wyborami, ale bądźmy w sprawach fundamentalnych poważni. Takie pomysły nie mają żadnego uzasadnienia biznesowego, a ponadto na przykład dla nas są skrajnie niebezpieczne. Powiem wprost, że w przypadku Grupy Tauron oznacza to likwidację najważniejszej firmy na Śląsku. Dlatego tak bardzo dziwi mnie, kto takie słowa wypowiada.

Uwagę, nie tylko energetyków przykuwa też Turów? Na czym polega problem?
To nowa jednostka, istotna dla zapewnienia bezpieczeństwa energetycznego Polski. Pamiętajmy, że to dzięki nowym konwencjonalnym jednostkom, jesteśmy znacznie bezpieczniejsi niż w 2015 roku, kiedy to właśnie latem wprowadzono ograniczenia dostaw prądu. Decyzja w jego sprawie wpisuje się w przewrotną narrację brukselskich elit, w której pragmatyzm i bezpieczeństwo energetyczne spychane są przez myślenie ograniczone ideologią. Odziedziczyliśmy system energetyczny oparty na węglu po PRL-u i nie widzę możliwości, żebyśmy stali się z dnia na dzień energetyczną zieloną wyspą. Musimy postępować rozważnie, metodycznie i dbać, by nasi klienci mieli pewne dostawy energii po akceptowalnych cenach.

Akceptowalnych?
Dzięki tarczy solidarnościowej mamy jedne z najniższych cen energii elektrycznej dla gospodarstw domowych. Wprowadzone mechanizmy zamrożenia cen do określonych limitów oraz ceny maksymalnej powodują, że nasi klienci mogą czuć się bezpiecznie. Korzystając z okazji, przypominam, że osoby uprawnione, np. posiadacze karty dużej rodziny, powinny do 30 czerwca złożyć oświadczenia, dzięki którym limity zużycia energii będą podwyższone.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Prezes Grupy Tauron Paweł Szczeszek: przytulajmy słupy, nie drzewa - Dziennik Zachodni

Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie