Prezes Korony broni zdania trenera Lettieriego

Dyskusję wywołał w piątek trener Korony Gino Lettieri, gdy stwierdził, że ma kłopot z treningami przed meczem z Cracovią w Krakowie. Trener Lettieri dziękował pracownikom Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Kielcach za błyskawiczną reakcję i przygotowanie boisk, ale podkreślił, że samo odśnieżenie nie załatwia sprawy, gdyż murawy są zmrożone. Problem rozwiązuje podgrzewana płyta.

Mocne słowa trenera Lettieriego z Korony: - Nie mamy gdzie trenować! - CZYTAJ WIĘCEJ

- Potrzebna jest współpraca władz miasta i klubu, bo są miasta w Polsce jak Szczecin, Lubin czy mała Nieciecza, gdzie też są drużyny piłkarskiej ekstraklasy i z tym problemem sobie poradzono – mówił między innymi Lettieri.

Wypowiedzi trenera Lettieriego, która wzbudziła sporo emocji w kieleckim środowisku, broni Krzysztof Zając, prezes Korony.

– Jestem w 100 procentach za słowami trener Lettieriego. Chcemy, by Korona się rozwijała, a do tego potrzebuje jak najlepszej bazy nie tylko w okresie letnim, ale też w zimowym. Wolą trenera Lettieriego nie było krytykowanie kogokolwiek, tylko on się już martwi o ten okres w lutym i w styczniu, który będzie kluczem do zbudowana formy przed decydującą częścią sezonu na wiosnę. Ten okres musi być przepracowany jak najlepiej. Idziemy na rękę trenerowi i wysyłamy zespół na dwa tygodnie na obóz do Turcji, by miała jak najlepsze warunki do przygotowania się do wiosny. Po powrocie będzie on trenował jednak w Kielcach i przygotowywał się do kolejnych meczów, które zaczniemy już rozgrywać w połowie lutego. Dlatego jest potrzeba współpraca miasta i klubu na tym polu, bo temat jest bardzo poważny. Wszyscy przecież chcemy tego, by nasza ekstraklasowa drużyna Korony w okresie zimowym, mogła przygotowywać się do meczów w warunkach na poziomie ekstraklasy – mówi Krzysztof Zając, prezes Korony.

Miasto przygotowuje się do wyposażenia w elektryczne podgrzewanie płyty na stadionie przy ulicy Szczepaniaka, ale inwestycja może zostać zrealizowana w przyszłym roku . tej zimy Korona będzie musiała sobie jakoś poradzić.

- Zdajemy sobie sprawę z potrzeb. Jest przygotowany projekt zamontowania elektrycznego podgrzewania boiska na stadionie przy ulicy Szczepaniaka. Jeśli ta inwestycja zostanie zabudżetowana na najbliższy rok, to na pewno już wykonamy, przeprowadzimy też inne prace na tym ważnym dla Kielc z historycznego punktu stadionie. Między innymi remont ogrodzenia i trybun – wyjaśnia dyrektor MOSiR Kielce, Mieczysław Tomala. Dyrektor dodał, że szacunkowy koszt inwestycji na stadionie przy ulicy Szczepaniaka wyniesie około 2 miliony złotych.