Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prokuratura zbada, czy Jerzy Borowski działał na szkodę miasta

Małgorzata PŁAZA [email protected]
Prokuratura sprawdzi, czy burmistrz Sandomierza Jerzy Borowski działał na szkodę miasta. On sam zdecydowanie odpiera zarzuty.
Prokuratura sprawdzi, czy burmistrz Sandomierza Jerzy Borowski działał na szkodę miasta. On sam zdecydowanie odpiera zarzuty. Małgorzata Płaza
Grupa radnych zarzuca burmistrzowi, że naraził miasto na straty finansowe, godząc na niższe stawki za wodę i ścieki dla Pilkingtona.

Według wyliczeń radnych, przedstawionych w piśmie do kieleckiej delegatury Najwyższej Izby Kontroli, z powodu niższych stawek dla firmy Pilkington - największego odbiorcy wody w Sandomierzu, do miejskiej kasy wpłynęło w latach 2002 - 2009 roku o prawie 2 miliony złotych mniej.

SKIEROWALI SPRAWĘ DO NAJWYŻSZEJ IZBY KONTROLI

Sprawę preferencyjnych taryf dla firmy Pilkington wywołała Komisja Rewizyjna Rady Miasta. Jej przewodniczący Władysław Teter w piśmie do kieleckiej delegatury Najwyższej Izby Kontroli informuje o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez burmistrza Jerzego Borowskiego. (Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej to spółka miejska).
"Z naszych informacji wynika, że nie przestrzegano ustalonych taryf na wodę i ścieki w odniesieniu do Pilkington Polska sp. z o.o. przez okres 2002 - 2009, co skutkuje pomniejszeniem wpływów do PGKiM rocznie od około 300 do 400 tysięcy złotych" - czytamy w piśmie do Najwyższej Izby Kontroli.

Członkowie Komisji Rewizyjnej skarżą się ponadto, że odmówiono im wglądu do dokumentów Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej.
"Rada Nadzorcza stwierdziła, że nie istnieją podstawy prawne, by Komisja Rewizyjna Rady Miasta dokonywała bezpośrednio kontroli w spółce gminnej, jaką jest PGKiM sp. z o.o. w Sandomierzu" - takie stanowisko otrzymali radni.
- Burmistrz najpierw poinformował nas, że przysługuje nam prawo kontroli, potem jednak się z tego wycofał - mówi Władysław Teter.

Członkowie Komisji Rewizyjnej podpierają się inną opinią prawną - Andrzeja Tenderowicza, według której komisja ma prawo kontrolować nie tylko burmistrza, ale i gminne jednostki organizacyjne, w których gmina posiada udziały.
Najwyższa Izba Kontroli przekazała sprawę do sprawdzenia Prokuraturze Rejonowej w Sandomierzu.

BURMISTRZ ODPIERA ZARZUTY

Tadeusz Przyłucki, prezes Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej w Sandomierzu podkreśla, że nie ma w tej sprawie nic do ukrycia, zaznacza, że postępowanie spółki jest zgodne z prawem i zasadami konkurencji.
Burmistrz Jerzy Borowski dodaje: - Radni z Komisji Rewizyjnej wykazują się nieznajomością realiów i zasad ekonomii.

Burmistrz podkreśla, że Pilkington pobiera dziennie jedną czwartą wody sprzedawanej przez Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej, jako odbiorca hurtowy, ma prawo do odrębnej, korzystniejszej umowy.
Zakład - kontynuuje burmistrz Borowski - ma wybór: kupować wodę od Tarnobrzega (wcześniej tak robił) lub od Sandomierza. - Jeśli Pilkington rozwiąże umowę z Przedsiębiorstwem Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej, cenę wody trzeba będzie podnieść o 59 groszy - podkreśla Jerzy Borowski.

- W całej sprawie celem nie jest ani Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej ani Pilkington, tylko Jerzy Borowski. Chodzi o to, aby wyeliminować mnie z gry - kwituje zarzuty burmistrz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie