Od 1 czerwca została sprywatyzowana Specjalistyczna Przychodnia Dziecięca przy ul. Mickiewicza w Kielcach. Co zmiana ta oznacza dla małych pacjentów? Czy będą mogli wreszcie skorzystać z łatwiejszego dostępu do lekarzy, lepszej obsługi?
O konieczności prywatyzacji tej przychodni mówiono już od dawna, ale wciąż istniała grupa osób, która była jej przeciwna. Obawiano się, że trudno będzie prowadzić działalność nie przynoszącą strat w tak zniszczonym budynku. Jednak bardzo niskie pensje pracowników, ogromne kolejki do specjalistów i zdenerwowanie pacjentów sprawiły, że zmiany były konieczne.
- Od prywatyzacji nie było odwrotu - mówi wiceprezydent Andrzej Sygut. - Dlatego Rada Miejska się na nią zdecydowała. Budynek służył przez wiele lat i nie jest w tak tragicznym stanie, żeby nie można było w nim nadal pracować. W dalszej kolejności czeka nas jeszcze prywatyzacja Przychodni Studenckiej i likwidacja Zespołu Opieki Zdrowotnej - podkreśla.
W ramach dawnej Specjalistycznej Przychodni Dziecięcej powstało pięć nowych Niepublicznych Zakładów Opieki Zdrowotnej. "Medical Laser" obejmuje chirurgię, ortopedię i rentgen. W osobne spółki wyodrębniono opiekę okulistyczną, dermatologiczną, alergologiczną i laryngologiczną.
- Na tych zmianach skorzystają pacjenci - zapewnia lek. med. Krystyna Sura, która jest jednocześnie administratorem budynku i dyrektorem "Medicalu". - Każdy z lekarzy będzie dbał o swój kontrakt z Narodowym Funduszem Zdrowia, starał się wyrobić swemu zakładowi jak najlepszą opinię i pozyskać pacjentów. Myślimy o przeprowadzeniu remontów: wymianie okien, zamontowaniu windy, zrobieniu podjazdu dla niepełnosprawnych i bramy, choć to wszystko wymaga ogromnych środków. W przyszłości chcielibyśmy rozwinąć placówkę, zdobyć nowych lekarzy: psychiatrę dziecięcego, kardiologa, ginekologa, neurologa - planuje dyrektor.
To że od kilku dni zniknęły w dawnej przychodni kolejki potwierdzają zarówno rodzice, jak i rejestratorki.
- Dawniej do okulisty czekało się dwa miesiące, a w tym tygodniu wszyscy zostali przyjęci "od ręki" - informuje Ilona Szostak w rejestracji. - Do wszystkich lekarzy, z wyjątkiem okulisty, można rejestrować się telefonicznie. Dziennie przyjmujemy około 200 chorych dzieci z całego powiatu. Mamy dwóch okulistów i dwóch chirurgów, co pomaga przyjąć w krótkim czasie chorych z urazami, złamaniami, zwichnięciami, a jest ich każdego dnia mnóstwo.
- Prywatyzacja tej przychodni przebiegła sprawnie - podkreśla Ewa Cybula, dyrektor ZOZ. - Obyło się bez awantur i pretensji. Zmienione zostały jedynie rejestratorki, ponieważ poprzednie nie były zainteresowane przystąpieniem do spółki, odeszło też dwóch lekarzy. Propozycji pracy nie dostały jedynie sprzątaczki i dozorca. Do sprywatyzowania pozostały jeszcze rehabilitacja i fizykoterapia. Prawdopodobnie przejmie ją doktor Marek Strączyński z "Medicusa", gdyż nikt inny nie jest tą działalnością zainteresowany. Sytuacja chorych na pewno ulegnie znaczącej poprawie, bo skoro pracownicy zainwestowali w swoje miejsca pracy, to muszą teraz o nie dbać. Przed nami prywatyzacja Przychodni Studenckiej, dojdzie do niej prawdopodobnie dopiero w październiku - przewiduje dyrektor Cybula.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?