MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Przełom w sprawie kieleckiego Budopolu. Byli pracownicy odzyskają dokumentację

/pawie/
Byli pracownicy Budopolu odzyskają dokumenty niezbędne do naliczenia rent i emerytur.
Byli pracownicy Budopolu odzyskają dokumenty niezbędne do naliczenia rent i emerytur. Fot. Aleksander Piekarski
Dobra wiadomość dla blisko 40 tysięcy osób, które przez lata pracowały w kieleckim przedsiębiorstwie Budopol. Już niedługo będą mogli starać się o uzyskanie dokumentów pracowniczych niezbędnych do obliczenia wysokości ich rent i emerytur.

To efekt dwuletnich starań i zabiegów świętokrzyskiego posła Artura Gierady, do którego o pomoc zgłosili się bezsilni byli pracownicy Budopolu. Ich dramat zaczął się w 2005 roku, kiedy ta firma z wieloletnią tradycją zakończyła swoją działalność operacyjną, choć formalnie nie przestała istnieć. Ówczesny prezes zapadł się pod ziemię. Ludzie nie nie mogli uzyskać swiadectw pracy, druków Rp-7 i zaświadczeń o szkodliwych warunkach pracy, co odbiło się na wysokości ich rent i emerytur. Wszyscy za lata ciężkiej pracy pobierali marne grosze.

- W chwili, gdy pracownicy skierowali do mnie interwencję, nieznany był los dokumentacji pracowniczej. Majątek firmy w wyniku roszczeń wierzycieli został sprzedany bez wcześniejszego zabezpieczenia środków na uporządkowanie archiwów. Budynek firmy, w którym składowane były akta, spłonął, a następnie został przez komornika sprzedany. Prezes firmy, jako osoba odpowiedzialna za prowadzenie dokumentacji, był nieuchwytny, zaś wkrótce się okazało, że jest osadzony w areszcie i unika odpowiedzialności za sprawy przedsiębiorstwa - mówi poseł Gierada. - Wszyscy straciliśmy nadzieje na pomyślne rozwiązanie tej sytuacji - dodaje.

Po wyczerpaniu drogi interpelacji, parlemantarzysta rozpoczął formułę interwencji poselskiej. Odbył szereg spotkań i konsultacji z ministrem sprawiedliwości Krzysztofem Kwiatkowskim. Poskutkowało. Sąd Rejonowy w Kielcach ustanowił dla spółki kuratora. Pierwszy nie poradził sobie z zadaniem, drugi natomiast rozpoczął proces likwidacji spółki i uporządkowania spraw pracowniczych.

- Likwidator dostał od sądu zgodę na przekazanie akt pracowniczych do Archiwum Państwowego Dokumentacji Płacowej i Osobowej w Milanówku. Według likwidatora przewidywany czas właściwego uporządkowania dokumentów może wynieść około 6 miesięcy. Dopiero wtedy można będzie wysyłać wnioski do archiwum o wydanie potrzebnych zaświadczeń. O szczegółach i formie wniosku pracownicy mogą dowiadywać się w moim biurze poselskim - informuje Artur Gierada.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie