MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Przepis jedzie powoli

/minos/
D. Łukasik

Jeśli o godzinie 22.59 będziemy jechać 60 kilometrów na godzinę przez teren zabudowany, policjanci wlepią nam punkt karny i zapłacimy mandat. Minutę później jazda z tą samą prędkością jest już... dozwolona. 1 maja w życie weszły nowe przepisy ograniczające prędkość. Dziś, po kilku dniach zamieszania związanych z długim weekendem, policjanci już je egzekwują.

Zmiany dotyczą dopuszczalnej prędkości aut w terenie zabudowanym. W ciągu dnia (od godziny 5 do 23) wolno nam się po nim poruszać z maksymalną prędkością 50 kilometrów na godzinę. Przez pozostałą część doby obowiązuje ograniczenie do 60 kilometrów na godzinę.

Był długi weekend...

Jeszcze wczoraj przed południem w nieoficjalnych rozmowach policjanci ruchu drogowego przyznawali, że na razie pracują według starych zasad.

- Nowy przepis ukazał się w Dzienniku Ustaw z 30 kwietnia. Był długi weekend, więc rozsyłanie go do komend w całej Polsce zaczęliśmy we wtorek. Świętokrzyscy policjanci najpóźniej dziś powinni znaleźć go w swej poczcie - informował wczoraj Marcin Szyndler z Wydziału Prasowego Komendy Głównej Policji w Warszawie.

- Ustawa obowiązuje. O zmianie przepisów grzmią dziś wszystkie media, więc kierowcy nie będą się mogli tłumaczyć, że nie wiedzieli - tłumaczył komisarz Krzysztof Zimoch w Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji.

Będzie bezpieczniej

Zdaniem komisarza, ograniczenie dozwolonej prędkości o 10 kilometrów zwiększy bezpieczeństwo na świętokrzyskich drogach. Dla niejednego kierowcy te kilka kilometrów różnicy może stanowić granicę między życiem a śmiercią. Wszak nadmierna szybkość jest według statystyk przyczyną co trzeciego wypadku, do którego dochodzi na trasach województwa. Kierowca wolniej jadącego auta ma w krytycznej sytuacji więcej czasu na reakcję.

- Nawet jeśli samochody się zderzą, mniejsza prędkość zwiększa szansę na to, że kierowcy i pasażerowie odniosą mniejsze obrażenia. Do tej pory, przy ograniczeniu do 60 kilometrów, kierowcy zwykle i tak jeździli 5 czy 8 kilometrów szybciej. Teraz, kiedy ograniczenie za dnia jest surowsze, nawet jeśli dołożą te pięć kilometrów, i tak będą jechać wolniej - mówi Krzysztof Zimoch.

Pstryknie i nie ma przebacz

Zmieniło się ograniczenie prędkości, jednak bez zmian pozostał taryfikator, stosowany przez policjantów. Kierowca, który zapomni o nowych przepisach i między godziną 5 a 23 będzie jechał przez teren zabudowany 60 kilometrów na godzinę, musi liczyć się z karą. Najbardziej trzeba pilnować się podczas mijania fotoradarów. O ile bowiem funkcjonariusza kontrolującego nas o 22.59 być może uda się przekonać, by poprzestał na pouczeniu nas, o tyle nie sposób dyskutować z fotografią wykonaną o tej samej porze.

Nowe ograniczenie nie pociągnie za sobą konieczności ustawiania nowych znaków drogowych.

- Wydaje mi się, że nie musimy ich ustawiać - mówił wczoraj Piotr Wójcik, dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg w Kielcach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie