Przychodnia jak marzenie

Kosztował około 900 tysięcy złotych, ale takiego obiektu nie ma żadna gmina w powiecie. Kilkanaście gabinetów zabiegowych, w tym nawet pokój masażu, cztery osobne wejścia dla dzieci i dorosłych zdrowych i chorych, osobne pomieszczenie dla zakaźnych, łazienka dostosowana do potrzeb osób niepełnosprawnych - to tylko niektóre ze standardów, jakie oferuje od roku swoim mieszkańcom Gminny Zakład Opieki Zdrowotnej w Bukowie.

Uroczyste poświęcenie trzeciego z kolei Gminnego Zakładu Opieki Zdrowotnej w gminie Krasocin odbyło się w ubiegłą sobotę. Mszę świętą w intencji nowego obiektu oraz tragicznie zmarłego podczas jego budowy Henryka Zapały odprawił proboszcz Daniel Kaziorski. Po mszy zaproszeni goście przeszli przed ośrodek, żeby dokonać jego symbolicznego otwarcia i poświęcenia. Wstęgę przecinali po kawałku Andrzej Jankowski, kierownik GZOZ, Edward Nieckarz, przewodniczący Społecznego Komitetu Rozbudowy Ośrodka, Czesław Sobczyk, przewodniczący Rady Gminy Krasocin, a zakończył sam wójt Józef Siwek.

Wnętrze elegancko prezentującego się budynku poświęcił na początku proboszcz Kaziorski. Zaraz po nim zabrał głos wójt Siwek, który w pierwszej kolejności, w imieniu samorządu gminy Krasocin, wręczył podziękowania dla najbardziej zasłużonych osób w powstaniu tego ośrodka. Dyplomy uznania odebrali między innymi wykonawca robót, kierownik nadzorujący budowę, skarbnik oraz państwo Wiesława i Władysław Kaczmarczykowie z Występ. Kwiaty od wójta Siwka spoczęły na rękach pani Zapały, wdowy po tragicznie zmarłym jej 51-letnim mężu Henryku, który w grudniu ubiegłego roku, podczas budowy ośrodka w Bukowie pechowo potknął się i upadł na schodach, ginąc na miejscu.

- W dobie kryzysu służby zdrowia inicjatywa ta była słuszna i zasługuje na uznanie - podkreślał wicestarosta Ryszard Maciejczyk. W nagrodę od samorządu powiatowego wręczył kierownikowi ośrodka Andrzejowi Jankowskiemu wagę medyczną. Z kolei Tomasz Kuban, zastępca do spraw lecznictwa we włoszczowskim szpitalu, życzył personelowi ośrodka jak najmniej przyjęć, deklarując, że Zespół Opieki Zdrowotnej we Włoszczowie jest do dyspozycji GZOZ w Bukowie na całej linii świadczeń medycznych. Na ręce wójta Józefa Siwka wręczył list gratulacyjny i podziękowanie w imieniu dyrektora szpitala Mariana Oracza za zbiórkę pieniędzy przez mieszkańców gminy Krasocin na zakup karetki.

- Wszyscy pamiętamy ciasnotę, jaka panowała w starym ośrodku zdrowia w Bukowie. Dziś pacjenci gminy Krasocin z radością tutaj przychodzą, bo są obsługiwani naprawdę w godziwych warunkach. Budynek jest piękny, przydatny, funkcjonalny. Dzieci, co widziałem na własne oczy, nie boją się tutaj przebywać, mają przestrzeń i cieszą się wnętrzem. Jeżeli będziecie mieli jakieś potrzeby od samorządu powiatu włoszczowskiego, to na pewno pomożemy - obiecywał i chwalił ośrodek Jerzy Bała, przewodniczący Rady Powiatu włoszczowskiego.

Ten funkcjonalny budynek to kilkanaście gabinetów zabiegowych, w tym nawet pokój masażu, cztery osobne wejścia dla dzieci i dorosłych zdrowych i chorych, osobne pomieszczenie dla zakaźnych, łazienka dostosowana do potrzeb osób niepełnosprawnych - słowem standardy, do jakich dążą dzisiaj wszystkie placówki zdrowia w kraju. Wnętrze obiektu wygląda jak minilabirynt, po którym człowiek się porusza niczym po Świętokrzyskim Centrum Onkologii w Kielcach. Wygoda niestety kosztowała. Na budowę ośrodka, która rozpoczęła się w grudniu 2003 roku i zakończyła w tym samym miesiącu rok później, samorząd gminy Krasocin wydał około 900 tysięcy złotych. Na część wyposażenia placówki złożyli się mieszkańcy gminy. W ośrodku obsługuje pacjentów na stałe doktor Ewa Szczecińska, z której pracy mieszkańcy są bardzo zadowoleni.