Pseudowyborczy plakat w sieci podpisany Wojciech B.

Do ewentualnych wyborów prezydenckich w Starachowicach jeszcze daleko, a już pojawił się pierwszy plakat wyborczy. Trudno oprzeć się wrażeniu, że tę "przysługę" prezydentowi zrobił ktoś, kto wyraźnie go nie lubi.

Plakat krąży w Internecie. Zamieszczony tez został na forum "Echa Dnia" pod tekstem "Prokuratura zamyka śledztwo w sprawie prezydenta Starachowic". Umieścił go tam internauta, który podpisał się "Wyborca". Podany na plakacie adres internetowy nie istnieje, ale nawiązanie do komitetu wyborczego, z którego Wojciech Berantowicz startował w wyborach w 2010 roku jest oczywiste. Komitet nazywał się Forum 2010, na plakacie pojawiła się nazwa Forum 2012. Podany jest też numer telefonu zaczynający się od kierunkowego 12, przypisanego do Krakowa, gdzie w areszcie przy ulicy Montelupich przebywa Wojciech Bernatowicz.

Uwagę przyciąga przede wszystkim zdjęcie - kraty aresztu i męskie ręce z papierosem. "Program wyborczy" nawiązuje do spraw, którymi aktualnie zajmują się krakowscy i kieleccy śledczy.

To nie pierwszy plakat, który godzi w Wojciecha Bernatowicza. Poprzedni pojawił się na kilka godzin przed wspomnianymi wyborami samorządowymi w 2010 roku. Ulotki były rozrzucone po cmentarzach w Starachowicach, mieszkańcy mogli je znaleźć też w skrzynkach pocztowych. Mieli je rozrzucać kandydaci na radnych Prawa i Sprawiedliwości Lidia Dziura i Dariusz Nowak, którym Wojciech Bernatowicz po wygranych wyborach wytoczył sprawę z powództwa cywilnego. Odbyła się tylko pierwsza rozprawa, na której prezydent domagał się przeprosin w mediach oraz 100 tysięcy złotych zadośćuczynienia na rzecz przedszkola w Starachowicach. Do ugody nie doszło. Nie doszło też do dwóch kolejnych rozpraw sądowych. Obie zostały odroczone, ponieważ nie mógł stawić się na nie aresztowany prezydent.