Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ptasi Azyl przeniesiony do Złotej i oficjalnie otwarty. Tadeusz Ptak poprowadzi Ptakolub [ZDJĘCIA]

Agata Chrobot
Agata Chrobot
Azyl dla ptaków poprowadzi   Tadeusz Ptak w Złotej.
Azyl dla ptaków poprowadzi Tadeusz Ptak w Złotej. Agata Chrobot
Słynny Ptasi Azyl oficjalnie jest przeniesiony do Złotej, w powiecie pińczowskim. Będzie go prowadził Tadeusz Ptak, wielki miłośnik latających stworzeń, a także wszystkich zwierząt. - W poniedziałek, 15 lipca otrzymałem pozytywną decyzję z ministerstwa środowiska. Mogę powiedzieć, że Ptasi Azyl oficjalnie już u mnie funkcjonuje. Będzie się nazywał Ptakolub - mówi pan Tadeusz.

To już pewne i oficjalnie potwierdzone. Tadeusz Ptak otrzymał zgodę z ministerstwa na prowadzenie Ptasiego Azylu. Został on przeniesiony z Ostrowa, w gminie Chęciny w powiecie kieleckim, do Złotej w powiecie pińczowskim. Z powodów zdrowotnych językoznawca, doktor Janusz Wróblewski podjął decyzję o zlikwidowaniu „Ptasiego Azylu”, w którym pomagał leczyć chore zwierzęta i ptaki przez ponad 20 lat. Pan Tadeusz ze Złotej, wielki miłośnik wszelkich zwierząt zgodził się zabrać podopiecznych do siebie. W prowadzeniu "ośrodka" będzie mu pomagał kolega - Jerzy Woźniak, również pasjonat ptaków z Nieprowic.

Aby utworzyć w Złotej Ptasi Azyl trzeba było spełnić odpowiednie procedury, o których mówił nam Jarosław Pajdak, zastępca dyrektora Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska. - Najpierw rada gminy w Złotej musiała wyrazić zgodę na powołanie takiej placówki na swoim terenie, potrzebna była jeszcze opinia naszej dyrekcji i dopiero potem trzeba było wysłać dokumenty do Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska. Ona udzieliła ostatecznej odpowiedzi - informował. Podkreślił także, że sprawa musiała być załatwiona sprawnie ze względu na problemy zdrowotne w rodzinie Wróblewskich. Dodał także, że całe szczęście, że znalazł się taki pasjonat ptaków.

- Dotychczas czekałem jeszcze na decyzję z Ministerstwa Środowiska. Otrzymałem ją w poniedziałek, 15 lipca. Jest pozytywna, więc chyba już mogę powiedzieć, że "Ptasi Azyl" u mnie jest oficjalnie otwarty. Będzie się nazywał Ptakolub. Z panem Januszem Wróblewskim jesteśmy w przyjacielskich relacjach. Ostatnio zabrałem od niego 11 ptaków. Są wśród nich drapieżniki. Zdaję sobie sprawę, że to dodatkowe obowiązki, ale przecież jak się coś kocha i jest to coś oczywistego - to nie ma się nad czym zastanawiać - komentuje pan Tadeusz.

Ptasi Azyl w Złotej można już odwiedzać

W Złotej podopieczni Ptasiego Azylu będą mieli odpowiednie warunki, ponieważ pan Tadeusz od wielu lat na swojej posesji hoduje ptaki. Zajmuje się też takimi, które są ranne, znalezione lub po prostu do niego podrzucane. Ma duże podwórko dostosowane do ich potrzeb. Znajdują się tam duże klatki, a także odgrodzone części podwórka, gdzie ptaki spacerują. Na jego posesji są także zagospodarowane małe sadzawki wodne, w których ptasi przyjaciele się pluskają i gdzie pływają.

- Tak dokładnie nie potrafię określić ile ich jest. Myślę, że kilkaset sztuk. Samych bocianów mam 10 i jednego małego, który się wykluł w tym roku. Oprócz ptaków są też u mnie wiewiórki - mówi pan Tadeusz i zaprasza wszystkich, którzy chcieliby go odwiedzić.

Można go odwiedzać, ale prosi o wcześniejsze ustalenie spotkania - można dzwonić pod numer telefonu 664 434 568. Posesja znajduje się nieopodal Urzędu Gminy w Złotej.

Tadeusz Ptak - od najmłodszych lat wielki pasjonat ptaków i innych zwierząt

Miłość do wszelkich latających stworzeń i innych zwierząt jest u niego w rodzinie "przekazywana z pokolenia na pokolenie". Jego rodzina pochodzi z miejscowości Stawiszyce. Jego dziadek Bronisław i jego tata Józef właśnie tam hodowali gołębie i kury. A pan Tadeusz, gdy przeniósł się do Złotej zaczął nie tylko hodować wyjątkowe okazy latających stworzeń, ale także przygarniać te zranione i potrzebujące schronienia.

- Pana nazwisko chyba nie jest przypadkowe? - pytamy pana Tadeusza podczas rozmowy.
- Chyba nie, tak samo jak nazwisko pana Janusza - Wróblewski. A co najlepsze, ja to chyba mam we krwi, bo moja mama z panieńskiego nazywała się Wróbel - mówi z uśmiechem pasjonat ptaków ze Złotej.

Można wesprzeć Ptasi Azyl w Złotej
Pan Tadeusz ma na wykarmieniu obecnie kilkaset ptaków. Doszło mu teraz jeszcze wiele drapieżników. Są wśród nich między innymi: orlik krzykliwy, kania ruda, kilka gatunków sów. Jeśli ktoś by zechciał - może go wspomóc w prowadzeniu ośrodka przywożąc mu korpusy drobiowe lub skrzydełka, którymi karmi ptaki. - Będę bardzo wdzięczny za jedzenie dla moich ptaków. Przyda się każda ilość - mówi pan Tadeusz i jednocześnie bardzo dziękuje pani Annie z Michałowa, która co dwa tygodnie dostarcza mu mięso dla ptaków.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie