Radni o podwyżkach i budowie dwóch pomników w Kielcach. To będzi burzliwa sesja rady miasta

- Cztery uchwały dotyczące podwyżek zostały negatywnie zaopiniowane przez Komisję Finansów Publicznych. Słyszałem, że do dwóch z nich prezydent przygotował autopoprawki, ale na razie nie dotarły do mnie, więc nie wiem jakie zmiany wprowadzają – przyznał na konferencji prasowej przewodniczący Rady Miasta, Kamil Suchański. Natomiast nie mamy jeszcze opinii dotyczącej podwyżki cen biletów autobusowych, będzie ona dopiero w czwartek, tuż przed sesją.

Radni będą decydować także o budowie pomnika Bronisława Opałki, który ma stanąć u zbiegu ulic Sienkiewicza i Dużej. - Projekt dotyczy wzniesienia pomnika i procedury budowy takiego obiektu ale to będzie ławeczka. Na pewno Bronek Opałko nie chciałby mieć tradycyjnego pomnika na cokole – dodał przewodniczący.
Pomnik zostanie sfinansowany ze zbiórek społecznych.

To nie jedyny pomnik, który ma być dyskutowany na sesji. Być może radni będą też decydować, czy przyjąć gotowy monument upamiętniający rzeź wołyńską o wartości 300 tysięcy dolarów i ustawić go przy skrzyżowaniu ulic Krakowskiej i Gagarina . Projekt uchwały w tej sprawie to inicjatywa społeczna. Wniosek złożony przez mieszkańców jednak nie spełnia kryteriów i w takiej formie nie może trafić pod głosowanie, ale jest inny sposób na wprowadzenie go do prządku obrad.

- Budowa jest kontrowersyjna dla radnych i mieszkańców, ale pod wnioskiem podpisało się 300 osób i nie powinien iść do koszta z przyczyn proceduralnych. Jeśli nie możliwości naprawienia tej procedury, trwa jeszcze opiniowanie prawników to dobrym rozwiązaniem byłoby, aby ten projekt znalazł się na sesji. Zgłosić go może co najmniej 7 radnych.
Niezależnie czy projekt jest kontrowersyjny, czy nie, należy dać mu szansę na debatę podczas sesji – dodał przewodniczący.

Przewodniczący nie chciał się wypowiedzieć czy jest za budową pomnika czy nie, ale przyznał, że na pewno na lokalizację przy ulicy Krakowskiej się nie zgodzi.

Radny Jarosław Karyś (Prawo i Sprawiedliwość ) przyznał, że pomnik jest zbyt dosłowny i drastyczny. - Pokazuje tragedię ludzi w sposób nie odpowiadający dzisiejszym czasom. Nie każdy dar warto przyjmować, na pewno nie taki, który konfliktuje społeczeństwo i jest element polityki wobec Ukrainy - powiedział podczas konferencji.

– Musimy brać pod uwagę także walory estetyczne i artystyczne pomnika- dodała radna Katarzyna Zapała z Koalicji Obywatelskiej.