"Pieniądze, ale za co? Czy Wojciech B. prezydent Starachowic ma moralne prawo pobierać wynagrodzenie?" -zastanawia się na swoim blogu wiceprzewodniczący Rady Miejskiej Robert Sowula (SLD). I odpowiada - "Na pewno nie".
Aresztowany prezydent - zgodnie z prawem pobiera o połowię mniejszą pensję niż kiedy normalnie pracował. W grudniu 2012 roku radni ustalili zarobki prezydenta na poziomie 12.302 złotych brutto miesięcznie. Podczas przebywania w areszcie miesięcznie przysługuje mu pensja w wysokości 6.151 złotych brutto. Łatwo policzyć, że przez 3,5 miesiąca aresztu Wojciech Bernatowicz w majestacie prawa zarobił ponad 25 tysięcy złotych brutto. Do niedawna ta sytuacja nikogo szczególnie nie raziła. Wprawdzie radni Prawa i Sprawiedliwości niedługo po aresztowaniu Wojciecha Bernatowicza roku rozważali pomysł wprowadzenia pod obrady projektu uchwały zmniejszającej pobory prezydenta, ale na planach się skończyło.
- Spodziewaliśmy się, że uchwała nie znajdzie poparcia w Radzie Miejskiej, podobnie jak nasz wniosek o przeprowadzenie referendum w sprawie odwołania prezydenta - powiedziała Lidia Dziura (PiS). - Projekt nadal leży w biurze Rady Miejskiej i czeka na brakujący podpis, dzięki któremu mógłby wejść pod obrady.
Głośno o obniżeniu pensji zaczął mówić wiceprzewodniczący Rady Miejskiej, radny klubu Sojuszu Lewicy Demokratycznej, który jest koalicjantem prezydenckiego klubu Forum 2010.
- Jaka praca taka płaca - mówi Robert Sowula, wiceprzewodniczący Rady Miejskiej. - Prezydent obecnie nie sprawuje swojej funkcji, a bierze niemałe pieniądze. Uważam, że wskazane byłoby obniżenie jego pensji do najniższej z możliwych, biorąc pod uwagę oczywiście sytuację rodzinną prezydenta, który ma trójkę dzieci.
Radny Sowula uważa, że prezydent powinien ponieść konsekwencje za "wątpliwe zasługi wobec miasta i wyborców Starachowic". W swoim blogu wskazuje ich kilka, między innymi: budowę niefunkcjonalnej hali targowej, która teraz świeci pustkami, rozrost zatrudnienia w urzędzie miasta, doprowadzenie spółek komunalnych do złej kondycji finansowej.
- Do tego trzeba doliczyć okrycie wątpliwą chwałą naszego miasta, co nie pozostaje bez znaczenia dla przyszłych inwestorów - dodaje Robert Sowula. - Jeśli zostanie złożony wniosek o obniżenie prezydentowi pensji, poprę go i będę głosował za obniżeniem apanaży prezydenta rządzącego z za krat - zapowiedział.
Na razie nie wiadomo, czy Robert Sowula będzie miał sposobność podpisać się pod wnioskiem dotyczącym uchwały obniżającej pensję prezydenta. Ugrupowania opozycyjne PiS i PO wypowiadają się na temat bardzo ostrożnie.
- Na razie nic na ten temat nie wiemy, nie ma złożonego wniosku - powiedział Jarosław Capała, przewodniczący klubu PO w Radzie Miejskiej.
- Będziemy ponownie rozważać ten pomysł przyszłym tygodniu - zapowiedziała Lidia Dziura, przewodnicząca klubu PiS.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?